Żużel. PSŻ - Orzeł: dokonać niemożliwego. Podcięte skrzydła poznaniaków (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Eduard Krcmar, Marcin Nowak
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Eduard Krcmar, Marcin Nowak

Dokonać niemożliwego - to hasło powinno przyświecać zawodnikom Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań w barażu o Nice 1.LŻ z Orłem Łódź. Po pierwszym spotkaniu poznaniacy mają do odrobienia 10 punktów straty.

Żużlowcy Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań już raz w tym sezonie dokonali niemożliwego, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Gdy w wielkim finale 2. Ligi Żużlowej pokonali w pierwszym spotkaniu bydgoską Polonię 59:31, wielu kibiców gratulowało "Skorpionom" awansu do Nice 1.LŻ. Tyle że w rewanżu poznaniacy roztrwonili przewagę, przegrali 29:61 i to doprowadziło ich do spotkań barażowych.

W pierwszym meczu barażowym z Orłem Łódź żużlowcy z Wielkopolski pokazali, że nie stoją na straconej pozycji. Po trzynastym biegu przegrywali jedynie 38:40 i wydawało się, że są w stanie wywieźć niezwykle korzystny rezultat z wyjazdowego spotkania. Jednak w dwóch ostatnich wyścigach przegrali 2:10, przez co ich strata na półmetku rywalizacji wynosi tylko albo aż 10 "oczek". To skomplikowało sytuację PSŻ-u.

Czytaj także: Kędziora będzie miał pole do popisu 

W tej chwili odrobienie strat w rewanżu jawi się dla PSŻ-u jako misja niemożliwa. Trudno wyobrazić sobie, aby łodzianie roztrwonili dość bezpieczną przewagę mając w składzie tak doświadczonych zawodników jak Tobiasz Musielak, Daniel Jeleniewski czy Kai Huckenbeck. Trener Lech Kędziora będzie mógł też wykazać się rezerwami taktycznymi w przypadku, gdyby wynik wymykał się Orłowi spod kontroli. Nadzieją dla poznaniaków może być to, że część zawodników z Łodzi nie ma wielkiego doświadczenia na torze w Lasku Golęcińskim.

ZOBACZ WIDEO: Doyle na rok. To Włókniarzowi pasuje


Z drugiej strony, gospodarzom skrzydła podcięła ostatnia konferencja prasowa Apatora Toruń, na której Przemysław Termiński potwierdził podpisanie kontraktu z Tomaszem Bajerskim i braćmi Curzytkami. Ekipa przystępuje tym samym do niedzielnego pojedynku ze świadomością, że w roku 2020 będzie musiała poszukać nowego menedżera i juniorów.

Czytaj także: Zmarzlik potwierdził, że jest świetnie przygotowany 

Z drugiej strony, Tomasz Bajerski i Michał Curzytek mają okazję, by pożegnać się w jak najlepszym stylu ze stolicą Wielkopolski. Jeśli w niedzielę "Skorpiony" pokonają łodzian różnicą co najmniej 11 punktów, to nikt nie będzie miał im za złe tego, że podpisali kontrakty z Apatorem Toruń jeszcze w trakcie trwania sezonu 2019.

Składy awizowane:

Power Duck Iveston PSŻ Poznań:
9. Damian Dróżdż
10. Władimir Borodulin
11. Marcin Nowak
12. Eduard Krcmar
13. David Bellego
14. Michał Curzytek
15. Marek Lutowicz

Orzeł Łódź:
1. Rohan Tungate
2. Hans Andersen
3. Rafał Okoniewski
4. Daniel Jeleniewski
5. Tobiasz Musielak
6. Piotr Pióro
7.

Początek spotkania: 6 października (niedziela), godz. 15.00
Wynik pierwszego meczu: 50:40 dla Orła Łódź

Komentarze (11)
avatar
P0ZNANIAK
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Zgadzam się, że odrobienie tych strat jest przez nas niemożliwe. Wyjątkiem byłoby gdybyśmy jechali z jakąś inną drużyną, ale nie z Orłem. Witek nie pozwoli sobie na degradację do II ligi ;). Ni Czytaj całość
berserker
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
PSŻ przegra i to wysoko i zostanie na kolejny rok w 2 lidze a tylko dla tego że tak ładnie przegrali w finale jak można roztrwonić 28 pkt żenada 
avatar
Kacperek
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No i jutro około godziny 17,30 wszyscy zaśpiewamy drużynie Orła - W mogile ciemnej śpisz na wieki - bo będzie już po zawodach i ORZEŁ chcąc nie chcąc spadnie do II - Czytaj całość
avatar
xyz71-Bydgoszcz
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Byłem w Poznaniu i widziałem jak Poznań robił co chciał z Bydgoszczą i śmiem twierdzic że jutro może byc to samo, Poznań u siebie to zupełnie inna druzyna i uważam że 10 pkt to nie jest dla nic Czytaj całość
avatar
pz0
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W jaki sposób odejście Curzytków niby podcina te skrzydła? Zresztą chyba w Poznaniu raczej liczyli się z tym że po sezonie młodzi mogą zmienić klub. Czytaj całość