Leon Madsen to niekwestionowanie pierwszoplanowa postać w zespole z Częstochowy. Punktuje najlepiej, jest kapitanem i cieszy się dużą popularnością wśród kibiców. W tym sezonie znalazł patent na wyścigi nominowane przy Olsztyńskiej. Średnia 3,0 właśnie w tych biegach robi wrażenie.
Biorąc pod uwagę tylko domowe mecze forBET Włókniarza, Duńczyk osiem razy wystartował w odsłonie numer 15. Zwyciężał siedmiokrotnie, raz przyjechał do mety za plecami klubowego kolegi, Fredrika Lindgrena. Miało to miejsce w meczu rundy zasadniczej pomiędzy Lwami a Stelmet Falubazem Zielona Góra (51:39). Z kolei w starciu z MRGARDEN GKM Grudziądz (52:38) został zgłoszony do wyścigu 14. i również w nim okazał się najlepszy.
- To lider pełną gębą - nie ma wątpliwości żużlowy menedżer i komentator, Wojciech Dankiewicz w reakcji na informację o wyczynie Madsena. - Inna statystyka przemawiająca na jego korzyść to ta dotycząca średniej w lidze. Zdetronizował Bartosza Zmarzlika i osiągnął najlepszy rezultat w całych rozgrywkach - zauważył nasz ekspert.
Liczba, która dała Madsenowi przodownictwo w statystykach PGE Ekstraligi to 2,443. Co ciekawe, Duńczyk jest bardzo regularny, bowiem w zeszłym roku uzyskał dokładnie taki sam rezultat. Wówczas dał on mu drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników za Bartoszem Zmarzlikiem (2,575).
ZOBACZ WIDEO Miedziński miał zgodę Włókniarza. Chcą Holtę