Żużel. Mikkel Bech - wierny kapitan Zdunek Wybrzeża. Może zostać w Gdańsku na lata i dołączyć do klubowych legend

WP SportoweFakty / Łukasz Wilk. / Na zdjęciu: Mikkel Bech
WP SportoweFakty / Łukasz Wilk. / Na zdjęciu: Mikkel Bech

Mikkel Bech zadomowił się w Zdunek Wybrzeżu. Duński żużlowiec zawsze powtarza, że czuje się nad morzem jak w domu. Przed II Memoriałem Henryka Żyto formalności stało się zadość - kapitan zadeklarował, że zostaje w Gdańsku na czwarty rok z rzędu.

Duńczyk jest ulubieńcem gdańskiej publiczności. To właśnie on otrzymał największy aplauz podczas przedsezonowej prezentacji zespołu w Klubie Muzycznym Parlament. Rzadko zawodzi, jest znakomitym kapitanem i nikt nie wyobrażał sobie jego odejścia znad morza. Gdańsk dla 25-latka to drugi dom. Sam żużlowiec wielokrotnie o tym wspominał.

- Kocham Gdańsk, rozmawiałem z prezesem na temat mojego pobytu w Wybrzeżu. Mówiłem mu, że chciałbym jeździć tutaj jeszcze przez wiele lat. Moim celem jest zostanie najlepiej punktującym zawodnikiem w historii klubu, o ile wcześniej nie odstawie motocykli do warsztatu - mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z oficjalną stroną Zdunek Wybrzeża.

Zobacz także: Żużel. Mikkel Bech i Kacper Gomólski zostają w Wybrzeżu na kolejny sezon

Będzie mu ciężko zostać najlepiej punktującym zawodnikiem w historii klubu. W klasyfikacji wszech czasów przewodzi Mirosław Berliński, który przywiózł dla Gdańska 2174,5 punktu. Obecny trener Wybrzeża wyprzedza drugiego Jarosława Olszewskiego (1756) oraz Henryka Żytę (1682). Mikkel Bech jest dopiero na początku drogi, jego 262 "oczka" wyglądają skromnie. Jeżeli chce zbliżyć się do największych legend, to musi reprezentować czerwono-biało-niebieskie barwy przynajmniej przez najbliższą dekadę. W dzisiejszych czasach jest to trudne do wykonania, ale żużlowcowi z kraju Hamleta ambicji nie da się odmówić. Nigdy nie dał powodów, aby mu nie wierzyć. Pamiętajmy jednak, że do tanga trzeba dwojga. Nadmorski klub też musi być zainteresowany kontynuowaniem współpracy.

ZOBACZ WIDEO: Stelmet Falubaz szykuje bombę transferową? Chodzi o zawodnika zagranicznego!

Duńczyk nie trafił na najlepsze chwile dla gdańskiego żużla. Prezes Tadeusz Zdunek dwoi się i troi, ale nie jest w stanie zbudować drużyny na awans do PGE Ekstraligi. Najwyższa klasa rozgrywkowa przyciąga kibiców. Fani znad morza znowu chcą oglądać najlepszych zawodników na świecie. PGE IMME to zdecydowanie za mało. Bech został sprowadzony do Wybrzeża we wrześniu 2017 roku. Miał zrobić różnicę i być kluczowym ogniwem w finalnej części sezonu. Gdańszczanom zabrakło jednak szczęścia w minimalnie przegranym finale z Unią Tarnów. Baraż z Get Well Toruń z kolei wzbudził ogromne kontrowersje. Efekt był bolesny - brak awansu i dalsza tułaczka po torach Nice 1.LŻ.

- Pierwszy raz kontaktowałem się z Mikkelem przed sezonem 2016. Byliśmy wtedy beniaminkiem Nice 1. Ligi Żużlowej, który dopiero budował swoją markę wśród zawodników. Bardzo szybko podziękował za ofertę tłumacząc, że nie jest gotowy na starty w Polsce. Po raz drugi jego nazwisko w naszych rozważaniach pojawiło się w 2017 roku w wyniku dwóch urazów i słabszej dyspozycji Renata Gafurowa w decydującej fazie rozgrywek. Wspólnie z Krystianem Plechem szukaliśmy wówczas rozwiązań jak wzmocnić zespół. Pamiętam, że pojawiło się kilka nazwisk jak Mads Korneliussen, który wtedy podpisał umowę z ROW-em Rybnik po dyskwalifikacji Grigorija Łaguty, Patrick Hansen i właśnie Mikkel Bech. Rozmowy z nim nie były łatwe, ale dużą pracę wykonał Krystian, bez którego pewnie Duńczyk by nigdy do nas nie trafił. Na szczęście udało nam się go przekonać i dziś jest już bardzo ważną częścią drużyny i klubu - powiedział Mariusz Kędzielski, pracownik GKŻ Wybrzeże.

Zobacz także: Żużel. Tadeusz Zdunek: Plan na drużynę na nowy sezon jest gotowy (wywiad)

Anders Thomsen kiedyś miał podobne plany, chciał zostać nad morzem na lata i być godnym następcą Renata Gafurowa. Pokusa jazdy w elicie była silniejsza i rok temu przeniósł się do truly.work Stali Gorzów. Kurs na PGE Ekstraligę obrał także Mikkel Michelsen, który okazał się jednym z liderów Speed Car Motoru Lublin. "Duńska Mafia" odeszła w zapomnienie, ale ciężko wyobrażać sobie, że Bech idzie taką samą drogą. Jest ważnym zawodnikiem dla Zdunek Wybrzeża, lecz brakuje mu regularności oraz błysku. To sprawia, że nie jest łakomym kąskiem dla najlepszych klubów i nikt z elity zaciekle o niego nie walczy.

Kapitan Wybrzeża ma nieprzeciętne umiejętności. Do tej pory nie potrafił jednak zrobić kariery na miarę swojego potencjału. Zima dla żużlowców jest czasem na przemyślenia i w przypadku 25-latka powinien być to okres wzmożonej pracy. Sezon 2019 nie był dla niego udany. Zdobył dla gdańszczan znacznie mniej punktów niż rok wcześniej i osiągnięta średnia biegopunktowa także nie rzuca na kolana. Duńczyka stać na dużo więcej.

Mikkel Bech w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk:
Sezon 2017 -  2,083 (43 punkty)
Sezon 2018 - 2,098 (117 punktów)
Sezon 2019 - 1,966 (102 punkty)

Komentarze (7)
avatar
głos z grobu
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zróbcie coś z tym torem jak w końcu możecie!Reszta się nie liczy.Mogą jeździć Uszaruki ale niech tor będzie do walki!A nie to dno start i antyzuzel! 
avatar
RECON_1
28.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajne są takie deklaracje zawodników, tylko że na palcach jednej ręki by wymienił tych którzy potrafią być wierni jednym barwom. 
avatar
sympatyk żu-żla
27.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Taki kapitan zespołu to mi się podoba ,Niech inni kapitanowie biorą przykład a nie uganiają się za forsom .Kto da więcej. 
avatar
Bosman47
27.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaka to gwiazda która zdobywa poniżej 2 pkt.To ma być lider?Nie wiem czym Was zaslepił ten budowlaniec ale ja bym go pierwszego wymienił i zatrudnił prawdziwego lidera,Teraz to on jest mierny , Czytaj całość
avatar
zawodowiec
27.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Anton w GKM zdobyl mniej a biora go na lidera do Zielonej