Żużel. Ostrovia - ROW. Tomasz Gapiński: Szkoda, że popełniliśmy tyle błędów

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński na prowadzeniu

Arged Malesa TŻ Ostrovia pokonała ostatecznie PGG ROW Rybnik 46:44 w pierwszym meczu finału Nice 1. Ligi Żużlowej. Po zakończeniu spotkania mały niedosyt czuł zawodnik gospodarzy Tomasz Gapiński.

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla zawodników PGG ROW-u Rybnik. Później na niewielkie prowadzenie wyszli gospodarze i zdołali utrzymać je do samego końca. Po meczu lekki niedosyt czuł jeden z liderów Ostrovii Tomasz Gapiński.

- Uważam, że w końcówce zawodnicy z Rybnika pokazali, że są trochę szybsi od nas. Szkoda, że popełniliśmy tyle błędów, bo mogliśmy zwyciężyć ciut wyżej. Trzeba się jednak cieszyć z tego, co jest - skomentował Gapiński w pomeczowej rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

W 10. wyścigu Tomasz Gapiński stoczył pasjonujący bój o pierwsze miejsce z Kacprem Woryną. Długo kąsał go swoimi atakami, aż w końcu wykorzystał drobny błąd rywala. - Widziałem, że Kacper Woryna zaczął jechać wężej, więc nie pozostało mi nic innego jak próbować po zewnętrznej. Udało się go wyprzedzić - ocenił sytuację ostrowianin.

ZOBACZ WIDEO Prezes Ostrovii edukuje kibiców. Chce, żeby zrozumieli, że kasa na Ekstraligę może być za 2 lata

Do kolejnego starcia pomiędzy Gapińskim a Woryną doszło w ostatnim wyścigu dnia. Skończyło się upadkiem zawodnika TŻ Ostrovii. Zdaniem Tomasza Gapińskiego położenie się na torze uchroniło ich obu przed poważniejszym wypadkiem.

- Kacper Woryna chciał dojechać do tego usypanego, ja już tam byłem, więc delikatnie mnie zahaczył i musiałem upaść. Inaczej pewnie we dwójkę byśmy wylądowali w bandzie i mogło być gorzej - powiedział zawodnik Arged Malesa TŻ Ostrovia.

Ostrowianie wypracowali sobie zaledwie dwa punkty przewagi, co w kontekście rewanżu w lepszej sytuacji stawia zawodników PGG ROW-u. - W tym sezonie i tak już zrobiliśmy wszystko to, co mieliśmy zrobić. Mieliśmy się utrzymać, a jedziemy w finale. Wiadomo, chcieliśmy wygrać wyżej, rywal pozwolił na dwa punkty - zakończył Gapiński.

Drugi mecz finału Nice 1. Ligi Żużlowej odbędzie się w niedzielę, 15 września. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 14.30. Zwycięzca dwumeczu uzyska prawo startu w PGE Ekstralidze.

Czytaj także:
Ostrovia - ROW: Beniaminek górą w meczu walki. Faworyt nie ma jednak podstaw do narzekania (relacja)
Fogo Unia - Włókniarz: piknik w Lesznie i łatwy awans do finału mistrzów Polski (relacja)

Komentarze (11)
avatar
Godfather-Darth Vader
9.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie ma się co napinać. I tak Was nie stać na E-lip€. 
avatar
maćko1
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Ja cieszę się bardzo że potrafimy utrzeć nosa klubą w pierwszej lidze 
avatar
maćko1
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
sympatyk żu-żla
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wynik pierwszej odsłony finału nie jest jest jeszcze taki zły dla Rybnika ,Przewaga punktowa jest do nadrobienia, 
avatar
Goldi
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Utrzymanie z takim Gapą i Walaskiem to było raczej pewne. Do tego mocny Klindt i są gdzie są.