Zawodnicy OK Bedmet Kolejarza Opole tegoroczne rozgrywki zakończyli na półfinale fazy play-off. Lepszy okazał się Power Duck Iveston PSŻ Poznań, który w dwumeczu pokonał opolan 92:88.
- Pamiętać trzeba, że w takim meczu naprawdę decydują detale. Żal straconych punktów w meczu u siebie, kiedy Patryk Wojdyło jechał na 5:1, ale niestety z powodu defektu dojechał na czwartej pozycji. Nie ma co już grzebać w przeszłości i rozpamiętywać, trzeba się skupić na przyszłości i budować z głową kadrę na przyszły sezon.
Zobacz także: Żużel. Jason Doyle przyjedzie do Łodzi. Orzeł z szansami na pełny stadion
- Bardzo żałuje, że moja przygoda w tym sezonie w Opolu trwała tylko miesiąc, bo uważam, że fajnie się wkomponowaliśmy z zawodnikami. Można powiedzieć, że wszedłem do tej drużyny z buta, bo porobiłem dużo zmian. Drużyna zazębiła się, ale czegoś zabrakło - powiedział Jarosław Dymek, menadżer Kolejarza Opole.
ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów
Jak poinformowano na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, Jarosław Dymek zostanie w klubie na przyszły rok i nadal będzie sprawował funkcję menadżera zespołu.
- Zadeklarowałem wolę współpracy z Kolejarzem. Dobrze czuję się w klubie, z zawodnikami znalazłem wspólny język - mówił Dymek. - Zawodnicy cieszą się, że ja wyrażam chęć pracy w Kolejarzu. Deklarują chęć pozostania w naszym zespole. Czeka nas ciekawy okres transferowy, ale trzon zespołu na pewno chce z nami pozostać.
Zobacz także: Żużel. Jurica Pavlic: Skazywano nas na spadek. My pokazaliśmy walkę i byliśmy blisko finału
- Chcemy, żeby była to dobra kadra, dość młody zespół, a co wyjdzie z tych naszych działań, musimy jeszcze poczekać - zakończył Dymek.
Jeśli walka o awans,to połowa składu do wymiany.
Zostawiłbym Pedersena,Hansena,Łęgowika i Polisa.
Ale to tylko "druga linia".
Do Czytaj całość