forBET Włókniarz wybiera się do Gorzowa pewny swego, na luzie. Mógłby sobie pozwolić nawet na sprawdzanie sprzętu. Dlatego trochę dziwi, że Marek Cieślak nie zdecydował się na lekkie zarotowanie składem, a wybrał żelazne ustawienie Choćby po to, aby przetestować jakiś nowy wariant, z myślą o play offach. Element zaskoczenia byłby nawet wskazany. Tymczasem zaserwowano nam dobrze znany układ i połączono zawodników, którzy są sobie pisani od początku sezonu.
Cieślak ma na wyjazdach obsesję wyścigu trzynastego. Przy meczach na styku, a na taki zanosi się na stadionie im. Edwarda Jancarza lubi "przywalić" przed biegami nominowanymi parą Zagar-Lindgren, a to poniekąd świadczy o tym, że traktuje play-offowe - przedbiegi poważnie. Najpierw jednak trzeba przetrwać gonitwę numer jedenaście gdzie pachnie toruńskim zaciągiem Miedziński - Przedpełski. A jak pokazują całe rozgrywki, z nimi nigdy nic nie wiadomo.
CZYTAJ TAKŻE: truly.work Stal - forBET Włókniarz: Gospodarze o uniknięcie barażu
O ile Włókniarz już czeka z kim zmierzy się w półfinale play-off, o tyle zawody mają niebagatelne znaczenie dla układu dolnej części tabeli. Częstochowianie tylko mogą, a Stal musi wygrać za trzy, aby potem mieć czyste "papcie" i nie zarzucić sobie, że nie zrobiła wszystkiego, aby uniknąć barażów.
ZOBACZ WIDEO Zobacz kapitalny wyścig Bartosza Zmarzlika! Kronika 13. kolejki PGE Ekstraligi
Inna sprawa, to wątek Mateja Zagara. Nie jest tajemnicą, że Słoweniec przez większość rozgrywek zawodził częstochowskich działaczy, a teraz będzie chciał się pokazać przed byłymi pracodawcami. To doskonała okazja, aby dobrym występem przypomnieć się byłemu klubowi i być może znaleźć zatrudnienie w klubie, w którym komandos spędził najlepsze lata kariery.
Podopieczni Stanisława Chomskiego znajdują się w niewdzięcznym położeniu. Zakładając, że zrobią co w ich mocy żeby przebić się do strefy komfortu, przed Speed Car Motor i tak są zmuszeni czekać, czy walczący o pietruszkę GKM nie będzie starał się ułatwić zadania beniaminkowi. Dlatego, to w Gorzowie jest teoretycznie większa "spinka" i mobilizacja. Stali wystarczy sześć punktów do zgarnięcia bonusu.
Do składu ma wrócić już Anders Thomsen, a to otwiera drogę trenerowi Stali do pewnych taktycznych szachów. Kto wie, czy od początku spotkania notorycznie zawodzącego Petera Kildemanda nie będzie zastępował jadący tym razem spod szesnastki Frederik Jakobsen.
Stal ma kłopot z juniorami. Najpierw kontuzji uległ podstawowy obok Rafała Karczmarza młodzieżowiec - Mateusz Bartkowiak, a teraz urazu nabawił się Alan Szczotka. Tym sposobem do podstawowej siódemki wskoczył absolutny nowicjusz - Kamil Pytlewski. Wychowanek gorzowskiej ekipy przejdzie mocny chrzest bojowy. Pod taśmą stanie jedna z lepszych juniorskich par w kraju, ze świeżo upieczonym złotym medalistą MIMP - Jakubem Miśkowiakiem na czele.
CZYTAJ TAKŻE: Jacek Gajewski: Jamróg i Hampel muszą odejść