Żużel. PGE Ekstraliga. Unia - Motor: Beniaminek postawił się mistrzowi Polski (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow, Dawid Lampart.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow, Dawid Lampart.

Fogo Unia Leszno po wakacyjnej przerwie w PGE Ekstralidze nadal niepokonana. Lider tabeli wygrał na własnym torze ze Speed Car Motorem Lublin 51:39. Beniaminek pozostawił po sobie dobre wrażenia. Na mistrza Polski to jednak za mało.

Po pierwszym wyścigu wygranym z ogromną przewagą przez Brady Kurtza z Emilem Sajfutdinowem, wydawało się, że gości czeka rzeź niewiniątek na torze w Lesznie. Warto odnotować, że Australijczyk wygrał wyścig po serii 32 biegów bez trójki. Czekał na ten triumf od pierwszej kolejki sezonu. Beniaminek PGE Ekstraligi szybko się jednak pozbierał i toczył wyrównany pojedynek z mistrzem Polski i niepokonanym liderem tabeli.

W wyścigu trzecim spod taśmy wystrzelił Grigorij Łaguta. Rosjanin nie patyczkował się, zamykając dosyć brutalnie "drzwi" szybkiemu Jarosławowi Hampelowi. Sytuacja bardzo przypominała wyścig, w którym groźnej kontuzji nabawił się Tai Woffinden. Hampel na szczęście w porę zamknął gaz. Obaj żużlowcy po wyścigu wyjaśnili sobie kontrowersyjne zdarzenie.

Łaguta otrzymał od sędziego upomnienie za stworzenie niebezpiecznej sytuacji. Rosjanin zbytnio się tym nie przejął. Uśmiechnięty pozował do kamery telewizyjnej, czyszcząc po wyścigu gogle. - Wpadłem w wodę. Nie myślałem, że będzie tam tak ślisko. Tylne koło pociągnęło - mówił na antenie Eleven Sports Grigorij Łaguta. Wcześniej na pierwszym wirażu Hampel przypadkiem wywiózł mocno na zewnętrzną swojego kolegę klubowego, Janusza Kołodzieja.

ZOBACZ WIDEO: Prezydent Leszna: Za milion wybuduję stadion. Odwodnienie może poczekać

Wspomniany Kołodziej męczył się tego dnia niemiłosiernie. Indywidualny mistrz Polski sprzed kilkunastu dni w niczym nie przypominał żużlowca, który na tym samym torze zdobył po raz czwarty tytuł najlepszego zawodnika kraju. Owszem, walczył i wszystkie punkty, których było raptem 2+1, zgarnął na dystansie.

Para Hampel - Kołodziej, która zazwyczaj stanowiła bardzo mocny duet Fogo Unii Leszno, tym razem nie zaliczyła ani jednego indywidualnego zwycięstwa. - Brakuje prędkości na starcie. Nie jest najgorzej, ale będę szukał czegoś w motocyklu, by było jeszcze lepiej. Uczę się nowych silników. Jest ciężko. Silniki od dobrego tunera, bardzo dobre. Muszę jeszcze nauczyć się ich dopasowywać - tłumaczył w rozmowie z Marcinem Kuźbickim, Jarosław Hampel.

Ozdobą meczu był wyścig 10. Żużlowcy tasowali się niemalże na każdym wirażu. Pojedynek Mikkela Michelsena z Jarosławem Hampelem rozgrzał leszczyńską publiczność. Ostatecznie po ciekawej rywalizacji górą był Duńczyk. Janusz Kołodziej po walce na dystansie wywalczył pierwszy punkt w meczu, wyprzedzając Wiktora Lamparta.

- Ścigałem się z Jarkiem Hampelem od wielu lat. Mamy szacunek dla siebie i dlatego mogliśmy tak fajnie rywalizować na torze - tłumaczył przed kamerami Eleven Sports, Mikkel Michelsen. W dwunastym wyścigu ci sami żużlowcy stoczyli kolejny porywający pojedynek. Górą znów był Duńczyk, którego Hampel naciskał do samej kreski.

Speed Car Motor Lublin bardzo dzielnie walczył w Lesznie. Stwierdzenie, że napędził strachu mistrzowi Polski byłoby nadużyciem, ale nie był to bynajmniej spacerek dla niepokonanego lidera tabeli PGE Ekstraligi. W głównej mierze to zasługa Mikkela Michelsena, Grigorija Łaguty, a także Pawła Miesiąca, który o dziwo imponował świetnymi startami. Były one na pograniczu wstrzelenia się idealnego w moment startowy. Sędzia Artur Kuśmierz nie przerywał jednak wyścigów, gdy Miesiąc startował niczym z katapulty.

Świetną formę potwierdził Emil Sajfutdinow, który zdobył z bonusami komplet startów w czterech wyścigach. Rosjanin odstąpił wyścig nominowany Bartoszowi Smektale, który nie zawiódł i wygrał ostatni bieg z udziałem najlepszych żużlowców dnia. Pochwalić należy Brady Kurtza, który zdobył 9 punktów i w obliczu słabszego dnia Janusza Kołodzieja, Australijczyk idealnie uzupełnił dorobek Fogo Unii Leszno.

Punktacja:

Fogo Unia Leszno - 51
9. Emil Sajfutdinow - 11+1 (2*,3,3,3,-)
10. Brady Kurtz - 9 (3,1,1,1,3)
11. Jarosław Hampel - 10+1 (2,2,2,2,2*)
12. Janusz Kołodziej - 2+1 (0,0,1*,1)
13. Piotr Pawlicki - 7 (1,3,3,d,0)
14. Dominik Kubera - 3 (3,0,0)
15. Bartosz Smektała - 9+1 (1,3,2*,3)

Speed Car Motor Lublin - 39
1. Andreas Jonsson - 2 (1,1,0,-,-)
2. Paweł Miesiąc - 8+1 (0,3,1,3,1*)
3. Grigorij Łaguta - 11+2 (3,1*,2,2*,2,1)
4. Dawid Lampart - nie startował
5. Mikkel Michelsen - 10 (2,2,3,3,0,0)
6. Wiktor Trofimow jr - 1 (0,0,1)
7. Wiktor Lampart - 2 (2,0,0)
8. Robert Lambert - 5 (1,2,0,2)

Bieg po biegu:
1. (61,91) Kurtz, Sajfutdinow, Jonsson, Miesiąc - 5:1 - (5:1)
2. (62,43) Kubera, W. Lampart, Smektała, Trofimow jr - 4:2 - (9:3)
3. (63,21) Łaguta, Hampel, Lambert, Kołodziej - 2:4 - (11:7)
4. (62,50) Smektała, Michelsen, Pawlicki, W.b Lampart - 4:2 - (15:9)
5. (62,22) Miesiąc, Hampel, Jonsson, Kołodziej - 2:4 - (17:13)
6. (62,34) Pawlicki, Lambert, Łaguta, Kubera - 3:3 - (20:16)
7. (62,78) Sajfutdinow, Michelsen, Kurtz, Trofimow jr - 4:2 - (24:18)
8. (62,57) Pawlicki, Smektała, Miesiąc, Jonsson - 5:1 - (29:19)
9. (63,12) Sajfutdinow, Łaguta, Kurtz, Lambert - 4:2 - (33:21)
10. (63,63) Michelsen, Hampel, Kołodziej, W. Lampart - 3:3 - (36:24)
11. (62,81) Miesiąc, Łaguta, Kurtz, Pawlicki (d) - 1:5 - (37:29)
12. (63,34) Michelsen, Hampel, Trofimow jr, Kubera - 2:4 - (39:33)
13. (62,91) Sajfutdinow, Łaguta, Kołodziej, Michelsen - 4:2 - (43:35)
14. (62,71) Kurtz, Lambert, Miesiąc, Pawlicki - 3:3 - (46:38)
15. (62,96) Smektała, Hampel, Łaguta, Michelsen - 5:1 - (51:39)

Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Maciej Głód
Frekwencja: około 7 000 widzów
NCD: 61,91 s. - uzyskał Brady Kurtz w biegu 1.
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 101:79 dla Fogo Unii, która zdobyła punkt bonusowy.

Zobacz także: Adam Skórnicki pełen optymizmu przed derbami

Źródło artykułu: