4 lipca Tomasz Gollob poleciał do kliniki w Los Angeles. Żużlowy mistrz spędzi tam dwa tygodnie. Głównie na badaniach, ale coraz głośniej o tym, że to właśnie w USA, a nie w Szwajcarii, Tomasz miałby się poddać operacji, która mogłaby go postawić na nogi. Od dwóch lat żużlowiec porusza się na wózku. Wszystko to efekt wypadku na motocrossie, po którym Gollob uszkodził rdzeń i stracił czucie od linii klatki piersiowej w dół.
Gollob w tym roku już był raz w USA. W tym samym miejscu, co obecnie. Po kolejnych, trwających obecnie badaniach, będzie musiał prawdopodobnie zdecydować, czy poddać się operacji kręgosłupa. Jej szczegóły nie są znane, nie wiadomo dokładnie, na czym miałaby polegać. Wszystko jednak sprowadza się do tego, by Tomasz mógł odzyskać zdrowie i stanąć na nogi.
Czytaj także: Ostafiński z Hynkiem kłócą się o polskich juniorów
Decyzja jest o tyle trudna, że organizm Golloba jest mocno wycieńczony i nie zniesie już więcej niż jednej poważnej operacji. Właśnie dlatego Tomasz nie postawił kropki nad "i", gdy idzie o leczenie w Szwajcarii. Tam też jest klinika stawiająca na nogi ludzi po urazach kręgosłupa, ale Gollob, choć zapisał się do kolejki, nie jest w 100 procentach zdecydowany na to rozwiązanie. Na ten moment USA i Los Angeles wydają się bardziej realną opcją. Już teraz mówi się, że jesienią (przełom października i listopada) Tomasz miałby ponownie polecieć do Ameryki. Wówczas już na dłużej niż na dwa tygodnie.
ZOBACZ WIDEO: Polscy juniorzy za ten pomysł go nie pokochają
Zasadniczo, i to podkreślają osoby mające częsty kontakt z Gollobem, dzielnie znosi on towarzyszący mu niemal każdego dnia ból. Jego stan nie jest stabilny, zdarzają się powikłania, już teraz wiadomo, że po powrocie ze Stanów Zjednoczonych będzie musiał zrobić porządek z biodrem. Mimo komplikacji Tomasz zaciska zęby i walczy.
Czytaj także: Kadra na finał SoN. Dobre wybory Marka Cieślaka
Gollob to żużlowy mistrz świata z 2010 roku, a przede wszystkim najlepszy i najbardziej utytułowany polski zawodnik. W Grand Prix, indywidualnie, zdobył łącznie siedem medali. Z reprezentacją wygrywał DPŚ. Do tego dochodzi worek medali na arenie krajowej. Żużlowiec jest wychowankiem Polonii Bydgoszcz, a jego ostatnim klubem był MRGARDEN GKM Grudziądz.