Triumfu w Lublinie Stelmet Falubaz Zielona Góra potrzebował może nie jak tlenu, ale wyjazdowa porażka na terenie beniaminka mocno skomplikowałaby sytuację zespołu Adama Skórnickiego w kontekście awansu do play-off. Na szczęście dla zielonogórzan sprawdził się ten optymistyczny scenariusz.
- Bardzo cieszymy się z wygranej. Wszyscy wiedzieliśmy, jaka jest nasza sytuacja po dwóch ostatnich meczach. Do tego doszła jeszcze moja kontuzja, nie byłem w pełni sił - mówi w rozmowie z Radiem Zielona Góra Piotr Protasiewicz, który kilka dni przed upadkiem w Lublinie uczestniczył w kolizji w szwedzkiej Elitserien.
Zobacz także: Żużel. Adam Skórnicki: Jednak mamy mocną drużynę. Pedersen przeprosił Jepsena Jensena
- Robiłem co mogłem, ale na torze nie wszystko układało się po mojej myśli. Jako para nie przegrywaliśmy jednak pierwszych wyścigów. Przywoziłem "jedynki", ale wygrywaliśmy biegi, a to było najważniejsze - dodaje Protasiewicz, który przeciwko Speed Car Motorowi Lublin uzbierał trzy punkty w czterech startach.
Kiepski występ Protasiewicza nadrobili pozostali seniorzy. Ci w sumie zdobyli 45 punktów. - Koledzy zrobili świetną robotę. Im należą się słowa uznania, bo to oni wyszarpali to zwycięstwo. Jechali świetnie - stwierdza Protasiewicz.
Zobacz także: Żużel. Mecz Falubaz - Motor w pigułce. Jazda z nożem na gardle popłaca (komentarz)
Po 10 meczach Stelmet Falubaz plasuje się na 3. miejscu w tabeli PGE Ekstraligi. Na koncie ma 13 punktów - tyle samo co czwarty MRGARDEN GKM Grudziądz. Duet ten goni jeszcze forBET Włókniarz Częstochowa (9). - Do play-off jest jeszcze kawałek drogi, ale te punkty są dla nas bardzo ważne. Cieszymy się, bo mamy trochę spokoju - podkreśla Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Tor cały czas zaskakuje Miesiąca i kolegów. Zobacz skrót meczu Speed Car Motor Lublin - Stelmet Falubaz Zielona Góra