PGE Ekstraliga. Niedosyt w Fogo Unii. Sajfutdinow mówi, co nie zagrało

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

MRGARDEN GKM to pierwsza drużyna, która w tym sezonie wyszarpała meczowy punkt Fogo Unii. - Jest niedosyt, bo wygrywać zawsze jest fajnie - mówi Emil Sajfutdinow, tłumacząc, co nie zagrało w Grudziądzu. Mecz zakończył się remisem 45:45.

Przed potyczką z MRGARDEN GKM-em Fogo Unia wygrała swoje wszystkie mecze. Tymczasem w Grudziądzu mistrzowie Polski mieli spore problemy, w pewnym momencie przegrywali różnicą nawet 10 punktów. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, remis (45:45) to niezły wynik.

- Po tym, co było w środku meczu, wyciągnęliśmy bardzo dużo i mamy ten punkt. Mogliśmy wygrać, ale ja nie byłem na tyle szybki, żeby w piętnastym biegu dowieźć "oczko" - mówi dla speedwayekstraliga.pl Emil Sajfutdinow, który w ostatniej gonitwie spotkania mógł zostać bohaterem Fogo Unii. Po walce przegrał jednak z Artiomem Łagutą.

Zobacz: Krzysztof Buczkowski nie mógł ruszać głową. Po meczu pojechał do szpitala

- Szukałem prędkości, ale nic z tego nie wyszło. Na chwilę wyprzedziłem Artioma Łagutę, ale i tak czułem, że byłem o wiele słabszy w tym wyścigu. Starałem się utrzymać ten punkt, ale nie udało się - tłumaczy rosyjski żużlowiec Fogo Unii.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek zdecydował kto wystąpi w bramce. "Już w marcu mówiłem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy"

- Jest niedosyt, bo wygrywać zawsze jest fajnie. Nie mogliśmy trafić z przełożeniami. Wygrywaliśmy starty, ale nie mieliśmy prędkości i w trasie gubiliśmy punkty - wyjaśnia Emil Sajfutdinow, który pojechał w 15. wyścigu, choć przed nim na swoim koncie miał "tylko" sześć punktów z dwoma bonusami.

Zobacz: Wewnętrzny pojedynek Rosjan w Grudziądzu. Artiom Łaguta bohaterem

Rewanż między Fogo Unią a MRGARDEN GKM-em z ostanie rozegrany w najbliższy piątek na stadionie w Lesznie.

Źródło artykułu: