Przed potyczką z MRGARDEN GKM-em Fogo Unia wygrała swoje wszystkie mecze. Tymczasem w Grudziądzu mistrzowie Polski mieli spore problemy, w pewnym momencie przegrywali różnicą nawet 10 punktów. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, remis (45:45) to niezły wynik.
- Po tym, co było w środku meczu, wyciągnęliśmy bardzo dużo i mamy ten punkt. Mogliśmy wygrać, ale ja nie byłem na tyle szybki, żeby w piętnastym biegu dowieźć "oczko" - mówi dla speedwayekstraliga.pl Emil Sajfutdinow, który w ostatniej gonitwie spotkania mógł zostać bohaterem Fogo Unii. Po walce przegrał jednak z Artiomem Łagutą.
Zobacz: Krzysztof Buczkowski nie mógł ruszać głową. Po meczu pojechał do szpitala
- Szukałem prędkości, ale nic z tego nie wyszło. Na chwilę wyprzedziłem Artioma Łagutę, ale i tak czułem, że byłem o wiele słabszy w tym wyścigu. Starałem się utrzymać ten punkt, ale nie udało się - tłumaczy rosyjski żużlowiec Fogo Unii.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek zdecydował kto wystąpi w bramce. "Już w marcu mówiłem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy"
- Jest niedosyt, bo wygrywać zawsze jest fajnie. Nie mogliśmy trafić z przełożeniami. Wygrywaliśmy starty, ale nie mieliśmy prędkości i w trasie gubiliśmy punkty - wyjaśnia Emil Sajfutdinow, który pojechał w 15. wyścigu, choć przed nim na swoim koncie miał "tylko" sześć punktów z dwoma bonusami.
Zobacz: Wewnętrzny pojedynek Rosjan w Grudziądzu. Artiom Łaguta bohaterem
Rewanż między Fogo Unią a MRGARDEN GKM-em z ostanie rozegrany w najbliższy piątek na stadionie w Lesznie.