Rybniczanin nie prezentował może równej formy, ale w rundzie zasadniczej uzbierał 10 punktów, które spokojnie wystarczyły mu na awans do półfinału. Tam poradził sobie z Emilem Sajfutdinowem i Peterem Kildemandem, a przegrał tylko z Bartoszem Zmarzlikiem, którego wyższość musiał uznać też chwilę później, kończąc zawody na trzeciej pozycji. Rezultat ten bardzo go ucieszył.
Warto zauważyć, że Kacper Woryna jako jedyny w całej stawce Memoriału Edwarda Jancarza ścigać się będzie w Nice 1.LŻ. - Byłem jedynym pierwszoligowcem tutaj, więc tym bardziej chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Bardzo się cieszę, że się udało. Zawsze mogło być trochę lepiej, ale mimo wszystko jestem super zadowolony - stwierdził.
22-latek w niedzielę jechał na całego, nie robiąc z gorzowskiego turnieju poligonu doświadczalnego, na którym sprawdzałby silniki. - Testowanie mam za sobą, a to tutaj traktowałem jako poważne ściganie. Wziąłem, co miałem najlepszego na gorzowski tor. Na ligę mam już wszystko gotowe - zdradził wychowanek rybnickiego klubu.
PGE Ekstraliga: Nowe wieści w sprawie Artioma Łaguty. Wiemy, ile potrwa przerwa w startach
Jak odnalazł się na torze Stadionu im. Edwarda Jancarza? - W pierwszym wyścigu brakowało trochę na starcie, motor mi strasznie przekręcił. Później nie umiałem się o nic zaczepić, był trochę problem. Potem delikatna korekta i już poszło jak trzeba. Do końca zawodów bez zmian - wyjaśniał.
Wnuk Antoniego ani trochę nie odstawał od kolegów z PGE Ekstraligi, dlatego pojawiają się pytania, kiedy wreszcie i on będzie się ścigał na najwyższym poziomie rozgrywkowym. - Mam nadzieję, że za rok będę w Ekstralidze z ROW-em - odpowiedział wierny macierzystym barwom Kacper Woryna.
Dodajmy, że ROW Rybnik do rozgrywek nie przystąpił wraz z pozostałymi drużynami, ponieważ pauzował w pierwszej kolejce. Rywalizację w Nice 1. LŻ rozpoczną 6 kwietnia domowym starciem z Orłem Łódź.
ZOBACZ WIDEO Intro PGE Ekstraligi na sezon na 2019