Kowalski nie szykuje się na PGE Ekstraligę. Zna swoje miejsce we Włókniarzu

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (kask żółty)
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (kask żółty)

Bartłomiej Kowalski podpisał kontrakt z forBET Włókniarzem Częstochowa, ale póki co nie szykuje się na jazdę w PGE Ekstralidze. Młodzian zna swoje miejsce w szeregu.

Po tym, jak Stal Rzeszów nie otrzymała licencji na przyszły sezon, automatycznie rozwiązano kontrakty wszystkich zawodników związanych z rzeszowskim klubem. Do tej grupy należał Bartłomiej Kowalski, który był łakomym kąskiem na rynku jeszcze przed związaniem się ze Stalą. Gdy został na lodzie, na brak propozycji ponownie nie mógł narzekać.

- Po oficjalnym ogłoszeniu tej informacji dostałem pięć ofert. Jedna z nich była właśnie z Częstochowy, która wzbudziła we mnie największe zainteresowanie - tłumaczy młodzieżowiec w rozmowie z "Radiem FON". Nie jest tajemnicą, że jego usługami, oprócz forBET Włókniarza Częstochowa, interesowały się też m.in. kluby z Opola i Gniezna.

Koniec końców jego wybór padł na czwartą drużynę PGE Ekstraligi z minionego sezonu. Co zadecydowało o tym ruchu? - Pełen profesjonalizm zespołu, zgrany skład, mili ludzie i duża pomoc ze strony prezesa, trenera oraz pozostałych działaczy klubu - wyjaśnia utalentowany junior.

Kowalski ma reprezentować Włókniarza do końca wieku młodzieżowego. W przyszłym sezonie trudno będzie mu jednak liczyć na regularne starty w najwyższej klasie rozgrywkowej, z czego zresztą doskonale zdaje sobie sprawę. - Nie spodziewam się tego, ponieważ Włókniarz parę juniorską na rozgrywki PGE Ekstraligi ma już gotową. Głównie nastawiam się na zawody młodzieżowe w barwach Włókniarza. W sezonie zobaczymy, jak to się to potoczy - mówi.

Kowalski w PGE Ekstralidze raczej nie pojeździ, ale nie powinien narzekać na brak ligowych startów. Będzie występował jako "gość" w niższej lidze (mówi się, że skorzystają z niego Wilki Krosno). Podstawą parę młodzieżową Włókniarza stworzą z kolei Jakub Miśkowiak i Michał Gruchalski.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar jest jak skoki narciarskie. "Mamy oddać dwa równe skoki"

Komentarze (6)
avatar
RECON_1
19.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dziwię się że aż na do końca juniorki podpisał umowę, choć cz ewa ruch dobry zrobiła, i pomyśleć że gdyby nie GA to młody by pewnie licencji nie zdał... 
avatar
sympatyk żu-żla
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Logicznie junior myśli .Wybijając sobie z głowy starty w ex lidze.Jazda w zawodach młodzieżowych można było sobie załatwić w klubach bliżej domu. Jeżeli rodzice i sam zawodnik czuje wstręt do k Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W przyszłym sezonie powiadasz redaktorku nie ma szans na starty w elicie.Ja uważam,że jednak w przyszły sezonie w 2020 roku będzie już podstawowym juniorów Lwów,bo Grucha będzie już seniorem. 
avatar
mario-che fan spasionych kotów
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Znowu młody spudłował. Najpierw wybrał Rzeszów, później Czewę i zaprzepaścił szansę jazdy w EL na silnikach Kowalskiego. 
PoloniaWielka
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja sądzę, ze ma szansę wygrać rywalizację z Miśkowiakiem. Kuba mnie jakoś nie przekonuje. Taki troszkę drewniany, ale może Sławek go trochę podszkoli jeszcze?