Kluby dopytywały o talent z Rzeszowa. Tematu odejścia jednak nie było (wywiad)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Michał Curzytek
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Michał Curzytek
zdjęcie autora artykułu

Michał Curzytek zadebiutował w sezonie 2018 w lidze. W Rzeszowie uchodzi za duży talent. Być może w przyszłym sezonie stworzy juniorską parę Stali razem z bratem Bartoszem.

Michał Czajka, WP SportoweFakty: W sezonie 2018 zadebiutował pan w lidze. Jak ocenia pan swoje wyniki?

Michał Curzytek, zawodnik Stali Rzeszów: Uważam, że, jak na początek mojej przygody z dorosłym żużlem, poradziłem sobie całkiem nieźle. Chociaż oczywiście mój pierwszy ligowy mecz nie wyglądał zbyt optymistycznie... Być może spowodowane to było zbyt wysokimi ambicjami, które niestety przerosły wtedy moje umiejętności.

[b]

Zaliczył już pan pierwsze zwycięstwa, więc chyba można powiedzieć ze idzie pan do przodu.[/b]

Tak, raczej tak.

Innego scenariusza jak pozostanie w Rzeszowie nie było?

Były zapytania z innych klubów jednak wolałem zostać w Rzeszowie, ponieważ chcę pogodzić jazdę ze szkołą. Poza tym, dobrze się czuję w tym mieście i mam tu świetnych kibiców.

Czy sprzętowo był pan dobrze przygotowany w minionym sezonie?

Na początku sezonu posiadałem tylko jeden motocykl, lecz z czasem dostałem drugi. Nie był on najgorszy, ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie sprzęt będzie lepszy.

W przyszłym roku juniorów w Stali będzie czterech. Rywalizacja panu nie przeszkadza?

Nie, nie przeszkadza. Można powiedzieć, że wręcz motywuje do działania i poprawiania często popełnianych błędów. To dla mnie też zdecydowana zachęta do jeszcze intensywniejszej pracy przy sprzęcie.

Od samego początku kibice liczą, że wyrośnie pan na bardzo dobrego zawodnika. Jest presja?

Presja jest zawsze jednak ja staram się robić to, co do mnie należy. Czy będę bardzo dobrym zawodnikiem, czas pokaże. Składa się na to wiele czynników, do których należą m.in sprzęt, przygotowanie fizyczne czy kontuzje, które mam nadzieję będą mnie omijać szerokim łukiem.

W przyszłym roku może wystartuje pan w meczu w parze z bratem. Czeka pan na ten moment?

Oczywiście. Mam nadzieję, że będzie nam dane stanąć razem pod taśmą.

Cieszysz się pan, że brat poszedł w pana ślady?

Właściwie to trudno powiedzieć czy poszedł w moje ślady, ponieważ zaczynaliśmy przygodę z żużlem w tym samym czasie. Ja miałem wtedy 13 lat, a Bartosz 12.

Podoba się panu skład Stali na przyszły sezon?

Tak, jest bardzo ciekawy. Myślę, że razem powalczymy o jak najwyższe cele.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: