W Stali Rzeszów na pewno zostają Greg Hancock i Luke Becker, pracodawcy mają nie zmieniać też Nick Morris i Karol Baran. Do tego dochodzi Michał Curzytek. Już teraz skład Żurawi wygląda nieźle. - Potrzebujemy jeszcze mocnego zawodnika krajowego oraz myślimy o wzmocnieniu formacji juniorskiej, bowiem moim marzeniem jest, abyśmy jako Stal Rzeszów wygrywali wszystkie zawody juniorskie w przyszłym roku - mówi Ireneusz Nawrocki w rozmowie z Nowiny24.pl.
Kto uzupełni skład Stali? Właściciel rzeszowskiego klubu już kilka tygodni temu mówił, że zgłaszają się do niego m.in. zawodnicy z PGE Ekstraligi. Teraz dodaje, że zainteresowani jazdą w Stali są nawet ci żużlowcy, którzy są już jedną albo i nawet obiema nogami w innym klubie.
- Mimo wielu hejtów pod naszym adresem, dzwonią do nas naprawdę dobrzy zawodnicy z ekstraligi - Polacy i obcokrajowcy - zainteresowani jazdą w Stali. Co ciekawe, znajdują się wśród nich żużlowcy, którzy według mediów podpisali lub są bliscy podpisania kontraktów z innymi klubami. Na pytanie: "jak to?" odpowiadają, że niczego jeszcze nie podpisali. Rozmawiamy z nimi, ale jak wiadomo okres transferowy rozpoczyna się dopiero 1 listopada. Wtedy poznamy szczegóły - zdradza biznesmen.
Jak dodaje serwis Nowiny24.pl, Stal mają z kolei opuścić Nicklas Porsing, Arkadiusz Potoniec, Aureliusz Bieliński i Mateusz Rząsa, niewielkie szanse na angaż ma też Edward Mazur. Kadra rzeszowskiej drużyny w przyszłym sezonie na pewno nie będzie już tak liczna, jak w tym roku.
ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn