- Janusz Kołodziej już zaczyna przygotowywać się do przyszłorocznych startów w Grand Prix - powiedział Krzysztof Cegielski w nSport+. - Będzie chciał dobrze wypaść w cyklu - dodał menedżer zawodnika, zaznaczając, że innych wielkich zmian na sezon 2019 Kołodziej nie planuje. - Janusz chce zostać w Fogo Unii Leszno - przyznał Cegielski.
Do żadnych rozmów między zawodnikiem i klubem jeszcze jednak nie doszło. I mimo deklaracji Cegielskiego trudno przesądzać sprawę pozostania Kołodzieja w Fogo Unii. Widzimy co najmniej dwie przesłanki do rozstania zawodnika z leszczyńskim klubem.
Kołodziej po awansie do Grand Prix będzie chciał się dobrze przygotować do cyklu. To oczywiście będzie kosztowało. Nie jest tajemnicą, że za starty zawodników w GP płacą kluby, sponsorzy i czasami także lokalne samorządy. Janusz w trakcie rozmów z pewnością poruszy temat choćby delikatnej podwyżki, bo będzie musiał zbudować większy budżet na starty w mistrzostwach świata. Pytanie, czy Unia będzie skłonna wyciągnąć więcej z klubowej kasy, ewentualnie znajdzie sponsora na starty Kołodzieja w GP.
Przedłużenie umowy może też utrudnić filozofia budowania składu przez klub. Czy Unia będzie chciała mieć drugiego zawodnika Grand Prix w kadrze? To jednak zawsze jest jakiś kłopot. Kołodziej w przyszłym roku będzie rzadziej wpadał na treningi przed meczami, bo jednak będzie brał udział w tych organizowanych przez BSI przed kolejnymi rundami GP. Zagadką jest też to, w jakiej formie będzie przyjeżdżał na spotkania wypadające dzień po turnieju. Tutaj leszczynianie mają przykre wspomnienia. Kiedy poprzednio Janusz był stałym uczestnikiem cyklu, to występował również w Unii i sezon miał mocno przeciętny, by nie rzecz, że kiepski. Krótko mówiąc, od deklaracji Cegielskiego do kontraktu Kołodzieja w Lesznie daleka droga.
ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?
RAŻĄCY BRAK KO Czytaj całość