Jarosław Hampel: Zielona Góra? To po prostu kolejny ośrodek

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

- Zielona Góra? Dla mnie to po prostu kolejny ekstraligowy ośrodek - mówi Jarosław Hampel, który w niedzielę powrócił na stadion przy Wrocławskiej 69, tym razem jako zawodnik Fogo Unii Leszno. Ta pokonała Falubaz 52:38.

Reprezentant Polski przez pięć ostatnich sezonów zdobywał punkty dla Falubazu. Po zakończeniu ubiegłorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi ogłosił, że rozstaje się z zielonogórskim klubem, by po kilku tygodniach parafować kontrakt z Fogo Unią Leszno. W niedzielę Jarosław Hampel ponownie pojawił się przy Wrocławskiej 69, jednak tym razem po drugiej stronie barykady. - Zawsze jest pewien stres, jeśli chodzi o obawę o dobry występ. Zielona Góra? Dla mnie to po prostu kolejny ekstraligowy ośrodek - mówi Hampel, u którego występ w Winnym Grodzie nie generował dodatkowych emocji.

Było to widać w jego jeździe. Hampel na zielonogórskim torze był bardzo szybki, gromadząc 12 punktów z bonusem w pięciu wyścigach. - Mogę cieszyć się z tego występu i wszystkich odjechanych biegów. Myślę, że moja jazda wyglądała już bardzo fajnie i dynamicznie. Nie powiem, że wygrywałem bez większych problemów, bo Falubaz to mocny rywal, ale było widać, że potrafię się ścigać i zwyciężać - komentuje.

Skuteczna postawa przy W69 zaowocowała tym, że Hampel, po dłuższej przerwie, ponownie pojechał w wyścigu dla najlepszych zawodników dnia. - Bardzo się z tego cieszę. Zapewniam, że dalej będę ciężko pracował i robił wszystko, by w przyszłości jeździć tak dobrze, jak w Zielonej Górze - przyznaje.

Przed kilkoma dniami informowaliśmy, że Hampelowi przestały pasować silniki od Jana Anderssona. Czy świetny występ w Zielonej Górze był spowodowany zmianą tunera? - W tym momencie nie chcę zbyt wiele na ten temat mówić. Cały czas pracuję nad sprzętem i, jak widać, wszystko idzie w dobrym kierunku - tłumaczy tajemniczo Hampel.

Fogo Unia Leszno triumfowała w Zielonej Górze 52:38, prowadząc od pierwszego do ostatniego wyścigu. Falubaz dostał mocne ciosy już w dwóch otwierających spotkanie biegach, w których mistrzowie Polski dwukrotnie wygrali 5:1. - Takie otwarcie na pewno pomaga, ale nie ustawia meczu do samego końca. Zielonogórzanie w kolejnej fazie zawodów starali się nas dogonić i zbliżyli się do remisu, ale mimo wszystko pilnowaliśmy bezpiecznej przewagi - dodaje Hampel.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław

Komentarze (119)
avatar
Piotr Biega
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są też plusy , widzę że Hampel pogodził myszyngów z lesznem 
Komentator Widmo
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz przynajmniej kibice w Zielonej przekonali się jaki jest Hampel. A byli tacy zachwyceni jak do nich przechodził. 
avatar
rob6
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
złotówa 
avatar
Judenrat45
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż. Normalne podejście do žycia. Tyle się tozpisujecie jaki on pazera itp. Pokażcie mi ilu w waszych drużynach jeździ wychowanków? Wasze zespoły same pozbywają się ich. Czasy drużyn z którymi Czytaj całość
avatar
W Lesznie Tylko Unia
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież hampel to zwyczajna złotówa, więc czego można było się spodziewać, było siano była miłość, nie ma siana nie ma miłości