Piotr Protasiewicz: Dalej nie wiemy, gdzie był problem

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Największą bolączką jest to, że kończymy zawody, a dalej nie wiemy, gdzie był problem - mówi Piotr Protasiewicz po przegranym przez Falubaz Zielona Góra wyjazdowym meczu z Get Well Toruń (38:52).

Klęski nie było, ale jednak zielonogórzanie oczekiwali od siebie zdecydowanie lepszej postawy w Toruniu. Tymczasem Falubaz nie dość, że uległ Get Well, to jeszcze nie wywiózł z Motoareny choćby punktu bonusowego. A właśnie taki był plan minimum na niedzielne spotkanie.

- Poza Jepsenem Jensenem, pojechaliśmy słabe zawody. Nie ma się co oszukiwać. Nie wygrywaliśmy wyścigów, co było kluczem do porażki. Szczerze mówiąc największą bolączką jest to, że kończymy zawody, a dalej nie wiemy, gdzie był problem. Zostawiliśmy serce na torze, każdy robił co mógł, ale jakoś tak to wszystko nie działało. Byliśmy wolniejsi od rywali i zabrakło punktów - komentuje Piotr Protasiewicz w rozmowie z "Radiem Zielona Góra".

Torunianie w pełni wykorzystali atut domowego toru. Przyjezdni nie mogli dojść do optymalnych ustawień. Nawet Michaelowi Jepsenowi Jensenowi na Motoarenie przytrafia się "śliwka". - Cały czas gdzieś był błąd. Nie wyszliśmy poza ramy - raz było lepiej, raz gorzej, ale cały czas słabo. Tor był dobrze przygotowany, żadnych czarów nie było, ale po prostu brakowało nam szybkości - mówi 43-latek.

Przed nami miesięczna przerwa od PGE Ekstraligi. Nie oznacza to jednak, że żużlowcy już teraz mogą wyjechać na czterotygodniowe wakacje. - Jest przerwa od ligi, ale czeka nas liga szwedzka, półfinał IMP. Jazdy nie braknie. Skupiamy się nad pracą, bo każde zawody to możliwość do sprawdzenia sprzętu i ustawień. Odcinamy grubą kreską mecz w Toruniu i dalej szukamy optymalnych przełożeń. Rewolucji nie planuję, bo w obecnym czasie jest tak, że gdy nie trafi się w punkt, to jedzie się z tyłu - przyznaje Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Komentarze (12)
avatar
Bada Bing
4.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w Tobie Piotrek 
avatar
Ghost
4.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"żadnych czarów nie było" mówi Protasiewicz. Nie to, co podczas Niedzieli Cudów w meczu ze Spartą. 
rafiberlin
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wskocz teraz do klatki!! Mistrzu Ha Ha Ha. Jeszcze kilka meczy mozecie kupic! Ale jaja taki Klub doprowadzic do takiego stanu!!! Szkoda! 
M74
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niedźwiedź wiedział co i jak, w drugiej połowie meczu nawet najlepiej w drużynie, więc Piotruś idź się jego spytaj. Może weź nawet kilka lekcji startów, ponoć człowiek uczy się całe życie, a na Czytaj całość
avatar
MrJerry
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problem jest od samego początku. Dlaczego Protasa nie było na zimowym zgrupowaniu?!... Daj sobie spokój z Gollobem-wiesz o czym mówie...