Hubert Czerniawski bez zera w meczu Ekstraligi: To dla mnie sukces

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu od lewej: Bartosz Zmarzlik, Hubert Czerniawski, Patryk Dudek, Alex Zgardziński
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu od lewej: Bartosz Zmarzlik, Hubert Czerniawski, Patryk Dudek, Alex Zgardziński

W meczu Cash Broker Stali Gorzów z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (54:36) z dobrej strony pokazał się junior gospodarzy, Hubert Czerniawski. W jeździe 17-latka widać coraz większy progres.

Los nie oszczędzał młodzieżowca z Gorzowa. Było zawieszenie za nieregulaminowy sprzęt, problemy z arytmią serca, kontuzje, ale Hubert Czerniawski, choć nadal z drutem w obojczyku, wrócił i spisuje się coraz lepiej.

W niedzielę zapisał przy swoim nazwisku pięć punktów, wygrywając wyścig juniorski, a potem dwukrotnie przyjeżdżając na trzeciej lokacie. - W drugim biegu źle stanąłem na starcie, dziwnie wystartowałem. Udało się wywalczyć jeden punkt. Na trzeci wyścig nic nie zmienialiśmy i myślę, że tragedii nie było, ale zawsze może być lepiej - ocenił.

Dla zaledwie 17-letniego żużlowca niezwykle istotny był fakt, że za każdym razem przyjeżdżał na punktowanej pozycji. - Na pewno jest to dla mnie jakiś sukces, że nie ma już tego zera. Wiadomo, że chciałoby się więcej, ale jeszcze trochę jazdy i będzie coraz lepiej - mówił.

W porównaniu do chociażby początku sezonu, to dyspozycja jest zdecydowanie lepsza. Sam zainteresowany widzi jednak jeszcze spore rezerwy. - Cały czas szukam. Na razie mam jeden silnik, taki najlepszy, który mi pasuje w Gorzowie. Muszę poszukać drugiego - zdradził Czerniawski.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018

Miniony tydzień był dla młodzieżowca niezwykle pracowity, ale jego zwieńczenie okazało się jak najbardziej na plus. Dzień przed spotkaniem w PGE Ekstralidze wywalczył 11 punktów w debiutanckim występie dla reprezentacji Polski podczas 1. półfinału DMEJ w Gnieźnie. Szczególnie dobra w jego wykonaniu była końcówka zawodów, bowiem wygrał dwa wyścigi.

- W tym tygodniu nie miałem mało jazdy i było to widać w pierwszych biegach w sobotę. Później się trochę obudziłem, bo jednak byłem trochę zmęczony. Na niedzielę wypocząłem i było w porządku. Trójki poprawiły humor i to znacznie - stwierdził. - Zawsze lepiej, jak jest więcej zawodów niż mniej, ale przesadzić też nie można. Jechałem w tym tygodniu sześć razy, oprócz piątku - dodał na zakończenie Hubert Czerniawski.

Z taką formą 17-latka pozostaje tylko czekać na powrót kontuzjowanego Rafała Karczmarza. Wówczas gorzowianie mogą mieć bardzo silną parę młodzieżowców, co w decydującej fazie sezonu będzie niezwykle istotne.

Źródło artykułu: