Trudno wyobrazić sobie kalendarz cyklu Grand Prix bez urokliwej Pragi i kameralnego Stadionu Marketa, położonego niedaleko Zamku Królewskiego na Hradczanach. W sobotę najlepsi zawodnicy świata zjadą do stolicy Czech już po raz 22. Żużlowa karuzela kręci się w Pradze nieprzerwanie od 1997 roku. Wtedy też w finale znalazła się dwójka Polaków: Tomasz Gollob i Sławomir Drabik. Lepszy okazał się jednak duet Amerykanów. Wygrał Greg Hancock, drugi był Billy Hamill.
Dla polskich fanów przystanek Praga jest jednym z tradycyjnych w sezonie. Wsparcie i doping nierzadko niósł Biało-Czerwonych do sukcesów. Gollob wygrywał w Czechach w latach 1999 i 2010, Jarosław Hampel siedem razy był w finale, ale nigdy nie zwyciężył. Trzy lata temu po triumf mknął niepokonany w rundzie zasadniczej Maciej Janowski. Wrocławianin ostatecznie zakończył zmagania na trzeciej pozycji. Rok temu debiutujący Patryk Dudek dojechał w finale na czwartym miejscu.
Ostatnie dwa lata należały do Jasona Doyle'a, który w ostatnich dniach notował w ligach świetne wyniki. Australijczyk znakomicie odnajduje się na 353-metrowym owalu, do którego przylgnęła łatka nudnego, gdzie trudno się wyprzedza. Owszem, na Markecie kluczem do wygranej jest moment startowy i Doyle robił to znakomicie. W sobotę będzie miał okazję osiągnąć coś niesamowitego, choć nie jako pierwszy. Jeśli obrońca tytułu ponownie zwycięży, uczyni to po raz trzeci z rzędu, czym wyrówna osiągnięcia Jasona Crumpa (2002-2004) i Taia Woffindena (2013-2015).
Brytyjczyk w 2017 roku zawiódł w Czechach (6 punktów i 10. miejsce), ale w tym roku zdążył już wygrać w Warszawie, a jeśli przypomnieć sobie jego zdobycze punktowe z czasów, gdy triumfował na praskim torze (19, 18, 18), trzeba wziąć go mocno pod uwagę, typując faworytów. Dodajmy, że spośród uczestników najbliższego turnieju smak wygranej w Pradze zna jeszcze wspomniany Hancock (drugi raz w 2011), a ponadto Nicki Pedersen (2007-2008, 2012) i Emil Sajfutdinow (2009).
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu
Przed rokiem apetyty rozbudził rodakom Vaclav Milik. Czeski numer jeden stanął na najniższym stopniu podium, przegrywając tylko z Doyle’m i Hancockiem. W 20-letniej historii turniejów GP Czech był to najlepszy występ miejscowego matadora. Milik pobił wynik śp. Antonina Kaspera z 1999 roku (piąte miejsce). Dodajmy, że rezerwowy w sobotę Josef Franc przed sześcioma laty wygrał trzy biegi, dojechał do półfinału i ostatecznie zakończył zmagania na siódmej lokacie.
Statystyki uczestników Grand Prix Czech w turniejach w Pradze:
Zawodnik | Turnieje | Punkty | Śr. punktowa | Biegi | Śr. biegowa | Najlepszy wynik |
---|---|---|---|---|---|---|
Patryk Dudek | 1 | 13 | 13,00 | 7 | 1,857 | 2017 - 13 pkt |
Tai Woffinden | 6 | 76 | 12,67 | 37 | 2,054 | 2013 - 19 pkt |
Jason Doyle | 3 | 37 | 12,33 | 19 | 1,947 | 2016 - 17 pkt |
Nicki Pedersen | 16 | 181 | 11,31 | 98 | 1,847 | 2007 - 21 pkt |
Bartosz Zmarzlik | 2 | 21 | 10,50 | 11 | 1,909 | 2016 - 13 pkt |
Maciej Janowski | 3 | 29 | 9,67 | 17 | 1,706 | 2015 - 18 pkt |
Greg Hancock | 21 | 201 | 9,57 | 109 | 1,844 | 2011 - 20 pkt |
Matej Zagar | 7 | 66 | 9,43 | 42 | 1,571 | 2006 - 14 pkt |
Emil Sajfutdinow | 6 | 54 | 9,00 | 33 | 1,636 | 2009 - 14 pkt |
Fredrik Lindgren | 9 | 79 | 8,78 | 51 | 1,549 | 2009 - 17 pkt |
Niels Kristian Iversen | 7 | 57 | 8,14 | 40 | 1,425 | 2016 - 11 pkt |
Chris Holder | 8 | 65 | 8,13 | 44 | 1,477 | 2011, 2017 - 11 pkt |
Vaclav Milik | 5 | 21 | 4,20 | 23 | 0,913 | 2017 - 13 pkt |
Josef Franc | 5 | 14 | 2,80 | 16 | 0,875 | 2012 - 9 pkt |
Artiom Łaguta | 1 | 2 | 2,00 | 5 | 0,400 | 2011 - 2 pkt |
Craig Cook | - | - | - | - | - | nie startował |
Eduard Krcmar | - | - | - | - | - | nie startował |
Przemysław Pawlicki | - | - | - | - | - | nie startował |