10 punktów zdobył w wysoko wygranym pojedynku ze Startem Gniezno . Młody żużlowiec miał więc lepszy humor, niż przed tygodniem, kiedy to Motor Lublin uratował remis z Orłem Łódź.
- Zespół zaliczył dobry występ. Nie sądzę, abyśmy mieli łatwiej, niż z Łodzią. Mój występ był przyzwoity, dziesięć punktów uważam, za wspaniałą sprawę - komentował po meczu Lambert.
Lublinianie wyciągnęli wnioski po pierwszym starciu i efekt można było zauważyć u wszystkich zawodników, którzy zapunktowali równo. - Cały nasz zespół był bardziej konsekwentny i zgodny w tym, co robi, niż tydzień temu. Zebraliśmy dużo cennych punktów, dzięki czemu nasze zwycięstwo jest okazalsze - stwierdził 20-latek.
Żużlowiec Motoru zdobył tyle samo oczek, co na inaugurację sezonu. Dorobek Lamberta w jednym, jak i drugim meczu mógł być większy, ale na przeszkodzie stanęły mu problemy sprzętowe. W spotkaniu przeciwko gnieźnianom stracił pewne dwa punkty. Tym razem defekt motocykla nie zaważył na zwycięstwie jego zespołu. Jednak druga wpadka sprzętowa w tym sezonie zaczyna lekko irytować młodego Brytyjczyka. - Drugi mecz i druga awaria. Przed sezonem wydałem dużo pieniędzy na nowy sprzęt, a on psuje się. Co mogę zrobić? Chce skończyć z niepowodzeniami, które mnie trapią. Spróbujemy to wspólnie naprawić, udam się do tunera, aby na następne zawody już było dobrze.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu