KS Unia dostała 60 tysięcy, a Fogo Unia czeka na umowę z miastem. Opłaci się?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki z prezydentem Łukaszem Borowiakiem
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki z prezydentem Łukaszem Borowiakiem

Miasto wspiera spółkę akcyjną Fogo Unia poprzez zawieranie umów dotyczących promocji miasta przez sport. Sezon ma ruszyć 6 kwietnia, a kasy z ratusza wciąż nie ma. Jednak spokojnie. Rok temu było tak samo.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=856]

Fogo Unia Leszno[/tag] jest jedynym klubem PGE Ekstraligi, który nie wie, ile kasy dostanie z miasta w tym roku. Siedem żużlowych spółek już wie, na co może liczyć, a w Lesznie wciąż czekają na konkretne cyferki i podpis prezydenta Łukasza Borowiaka. W sezonie 2017 było tak samo. Też czekali. Okazało się jednak, że było warto.

W 2017 roku spółka Unia zawarła w sumie aż cztery umowy na promocję miasta przez sport. Pierwszą obowiązującą od 28 marca na kwotę 200 tysięcy złotych. Kolejną w lipcu na 800 tysięcy. Po awansie drużyny do play-off i wygranym finale miasto wypłaciło 730 tysięcy, a później, już w grudniu, 803 tysiące. W sumie klub dostał 2,5 miliona.

Nie wiemy, ile będzie w tym roku, ale w ciemno można założyć, że Unia może liczyć na minimum milion złotych. A jeśli leszczynianie pojadą w play-off i obronią tytuł, to znowu spadnie na nich deszcz pieniędzy. Czasami warto poczekać. Warto też się starać.

Dodajmy, że szkoląca młodzież KS Unia już dostała swoją dotację w wysokości 60 tysięcy. Można jednak przypuszczać, że na tym się nie skończy. Rok temu na szkółkę poszły 182 tysiące.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Źródło artykułu: