- Zawody były bardzo fajne. Na początku tor był trochę nierówny i sprawiał niektórym zawodnikom problemy. Ogólnie jednak rywalizacja były zacięta i bardzo wyrównana. Wszystko rozstrzygnęło się w dwudziestym i dwudziestym pierwszym wyścigu. Myślę, że turniej był atrakcyjny dla kibiców - powiedział po zawodach memoriałowych w Lesznie Jacek Gajewski.
Bardzo udanie zaprezentowali się żużlowcy toruńskiego Unibaxu. Zwyciężył Ryan Sullivan z dorobkiem dwunastu punktów. Adrian Miedziński zdobył dwa oczka mniej, ale wystarczyło to już tylko do zajęcia piątego miejsca. - Jestem zbudowany postawą naszych zawodników. Szkoda trochę tego wyścigu kiedy się ze sobą spotkali bo przeszkodzili sobie. Gdyby nie to, na podium mógłby stanąć również Adrian, któremu niewiele zabrakło żeby awansować do wyścigu dodatkowego. Na tak gorącym terenie jak w Lesznie wysokie zdobycze punktowe obu naszych żużlowców cieszą. Trzeba przecież pamiętać, że tutaj jechali najlepsi miejscowi zawodnicy z Leigh Adamsem na czele. Szczególnie po Ryanie Sullivanie widać, że jest "w gazie" - podsumował menedżer Unibaxu.
Jacek Gajewski nie podejmuje się typowania wyniku najbliższego meczu swojej drużyny z zespołem Unii Leszno - Jestem menedżerem, nie wróżką. Nie podejmę się wytypowania rezultatu tego spotkania. Mam nadzieję, że wygramy. Widać, że nasi żużlowcy dobrze zaczęli sezon. Wbrew temu co mówią pesymiści, myślę że obrona tytułu mistrzowskiego jest realna.