W Tarnowie nie wierzyli we własnego juniora. Będą tego żałować?

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: mecz Unia Tarnów - Orzeł Łódź. Peter Ljung na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: mecz Unia Tarnów - Orzeł Łódź. Peter Ljung na prowadzeniu

- Każdy wychowanek marzy o jeździe w macierzystym klubie. Ja jednak w Tarnowie nie czułem się mile widziany - nie ukrywa Piotr Pióro. Utalentowany zawodnik reprezentuje barwy krakowskiej Wandy i pokazuje, że drzemią w nim spore możliwości.

19-letni żużlowiec został pominięty w swojej macierzystej drużynie. - Już w poprzednim roku czułem, że miejsca w Unii dla mnie nie będzie - przyznał szczerze Piotr Pióro. - W Krakowie zaś miałem możliwość regularnych startów, za co dziękuję trenerowi, menedżerowi oraz prezesowi Pawłowi Sadzikowskiemu. Mam nadzieję kontynuować tę współpracę. Co do Tarnowa, to każdy wychowanek marzy o jeździe w swoim klubie. Ja jednak tam nie czułem się mile widziany. Nie dostałem żadnej propozycji - dodał.

Junior startował w sezonie 2017 w cyklu Nice Cup, gdzie potrafił pokazywać się z bardzo dobrej strony. Podczas zawodów w Bydgoszczy był poza zasięgiem rywali. - To były bardzo przydatne dla mnie starty. Przede wszystkim duża ilość jazdy, a także poznawanie różnych torów, co dla juniora jest bardzo istotne. Z niektórych zawodów jestem zadowolony, ale były też takie, z których już mniej. Wyciągnę wnioski na przyszłość - zapewnił.

Drużyna z Krakowa jest na papierze jedną ze słabszych w I lidze. Młodzieżowiec przestrzega jednak przed odbieraniem szans jego zespołowi. - Nie ma co wróżyć z fusów. Trzeba po prostu dobrze się przygotować i pokazać jak najlepsze ściganie. Mocni będą wszyscy, nikogo nie należy faworyzować ani skreślać - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii
[color=#000000]

[/color]

Źródło artykułu: