Dlaczego Robert Kościecha pożegnał się z Get Well? "Mógł stanąć do konkursu"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Zamyślony trener Robert Kościecha.
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Zamyślony trener Robert Kościecha.

Mimo niezłego sezonu toruńskich juniorów, z klubem pożegnał się Robert Kościecha. - Oczekiwałem, że przedstawi swój plan - podkreśla Jacek Frątczak.

Dla toruńskiego środowiska, odejście Roberta Kościechy z końcem roku jest sporą niespodzianką. Get Well Toruń zdecydował się na Karola Ząbika, który wygrał w otwartym konkursie. - Trener Kościecha nie zgłosił się do konkursu, a od początku chodziło nam o wizję oraz plan. Oczekiwałem, że również przez niego zostanie on przedstawiony. Co tu dużo mówić, nawet próba wymuszenia formalnego miała na celu taką refleksję. Trudno oczekiwać od klubu, aby nie wymagał od potencjalnych kandydatów pomysłu na szkolenie i ustalić czy jest zgodność między wizją klubu, a pomysłem trenera. Dostaliśmy taki plan od Karola i Jana Ząbików, natomiast decyzję Roberta trudno mi oceniać - komentuje Jacek Frątczak.

Sytuacja jest o tyle ciekawa, że sam menedżer Get Well wielokrotnie komplementował publicznie Kościechę. Jak sam przyznaje, nie zmienił zdania. - Absolutnie nie odbieram klasy trenerskiej Robertowi Kościesze. Natomiast okazało się, że w czasie weryfikacji pojawił się ktoś, kto ma bardziej spójną wizję z klubem. Tak to należy interpretować. Można było stanąć do konkursu i go wygrać - podkreśla Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"

Źródło artykułu: