W rybnickim klubie tłumaczą, że prezes Krzysztof Mrozek oddał swoje przeciwsłoneczne okulary, by można je było zlicytować i przekazać pieniądze na jakiś szczytny cel. Nic nie wiedzą o tym, by za rezygnacją z jednego z atrybutów krył się jakiś podtekst.
Plotki o odejściu Mrozka pojawiły się przy okazji sprawy Grigorija Łaguty. Zawodnik zaliczył dopingową wpadkę, przez którą ROW Rybnik stracił 3 punkty i spadł do Nice 1.LŻ. Wielu mówiło, że to może zniechęcić działacza. Ten jednak nie tylko nie wywiesił białej flagi, ale nadal ostro walczy o swoje. Przegrał w POLADA i Trybunale PZM, ale poszedł do sądu powszechnego. Liczy na wyrok, który pozwoli mu ubiegać się o wielomilionowe odszkodowanie.
Prezes Mrozek pytany przez nas o okulary przyznaje, że jedne oddał na licytację, ale na sezon 2018 kupi identyczny model. Rezygnować nie zamierza. Buduje mocny skład i chce wrócić z drużyną do PGE Ekstraligi. W przyszłym sezonie w ROW-ie mają startować Kacper Woryna, Mateusz Szczepaniak, Artur Czaja, Troy Batchelor, Craig Cook i Andriej Karpow.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: Artur jest osobowością z mocnym charakterem