Franków dla SportoweFakty.pl: Być może trochę się spaliłem

Drużyna Orła Łódź zremisowała ostatnie spotkanie ligowe w Pile 45:45. Punktów w tym meczu nie zdobył Mariusz Franków. Co było przyczyną jego słabszego występu?

- Mecz w Pile był na pewno przez cały czas bardzo wyrównany. Można było zauważyć, że żużlowcy miejscowego klubu bardzo dobrze znali swój tor. Nawierzchnia była bardzo twarda. W końcowym rozrachunku zabrakło nam kilku punktów do odniesienia zwycięstwa i dlatego ten mecz zakończył się remisem. Jeżeli chodzi o mnie, to dawno nie startowałem na tamtejszym torze, który posiada bardzo specyficzną nawierzchnię. Jak już powiedziałem, było trudno się dopasować. Wszyscy zawodnicy mieli z tym mniejsze lub większe problemy - powiedział nam Mariusz Franków.

Zawodnik Orła Łódź nie zdobył w niedzielę żadnego punktu i na pewno nie może być zadowolony ze swojej postawy. - Powiem szczerze, że być może podszedłem do tego meczu trochę zbyt nerwowo. Tego dnia pilski tor kompletnie mi nie pasował. Próbowałem dokonywać różnych zmian, ale niestety nie było efektów - tłumaczy Franków, dla którego pojedynek w Pile miał szczególne znaczenie. Jak wiadomo, obecny zawodnik Orła jest wychowankiem pilskiego klubu. - Na pewno to spotkanie było dla mnie w pewnym sensie wyjątkowe. Być może trochę się spaliłem. Naprawdę bardzo chciałem pokazać się z dobrej strony. Niestety, moje motocykle nie spisywały się dobrze i po dwóch biegach poszedłem w odstawkę - dodał.

Po trzech rozegranych kolejkach ekipa Orła ma dwa zwycięstwa i jeden remis. Franków uważa, że można być zadowolonym ze startu rozgrywek w wykonaniu jego nowej drużyny. - Myślę, że początek sezonu nie jest w naszym wykonaniu zły - mówi. - Udało nam się przecież wygrać w Lublinie, a także odnieść przekonywujące zwycięstwo z Miszkolcem. Ostatnio natomiast zanotowaliśmy remis na specyficznym, pilskim torze - ocenia zawodnik,

Żużlowiec łódzkiej ekipy szczególnie cieszy się ze zwycięstwa w Lublinie. - Na pewno mogę się zgodzić, że jest to ważna wygrana. Zobaczymy jednak, jak Lublin będzie spisywał się w dalszej części rozgrywek, przede wszystkim na wyjazdach. Za nami dopiero trzy kolejki i jeszcze wiele spotkań do odjechania. Myślę, że pora na wyciąganie jakiś konkretnych wniosków przyjdzie w połowie sezonu - zakończył.

Źródło artykułu: