Frątczak twierdzi, że Chomski miał chwilę słabości. W Get Well pieniądze nie wylewają się oknami

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Stanisław Chomski w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Stanisław Chomski w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem

Stanisław Chomski twierdzi, że sprowadzenie Rune Holty do Torunia to desperacja ze strony działaczy Get Well. Menedżer Jacek Frątczak tylko się uśmiecha. Pozdrawia trenera i mówi, że chyba lepiej byłoby skupić się na własnym podwórku.

Wypowiedź, której Stanisław Chomski udzielił dla Radia Gorzów, wywołała sporo kontrowersji. - To, że do Get Well prawdopodobnie trafią Doyle i Iversen, mogę zrozumieć. Transfer Holty to już dla mnie wyraz desperacji, bo z całym szacunkiem dla Rune, Motoarena to nie jest arena w Częstochowie. Tam potrafił wszystkich zadziwić. Teraz widać grę pieniądza. Ja uważam, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść - powiedział doświadczony szkoleniowiec.

Co o jego wypowiedzi sądzą w Toruniu? - Może to po prostu chwila słabości? Według mnie to było niepotrzebne. Nic te słowa nie wnoszą do dyskusji, a tylko podgrzewają atmosferę - komentuje Jacek Frątczak.

- Moim zdaniem trzeba robić swoje. Komentowanie ruchów odrębnej organizacji nie jest uzasadnione, ale zabronić tego też nikomu nie można. Szanuję trenera Chomskiego, bo jest znakomicie przygotowany pod względem merytorycznym do tego, co robi. Poza tym, ma bardzo wiele osiągnięć. Mamy zresztą dobre relacje, więc go przy tej okazji szczerze pozdrawiam - dodaje Frątczak.

Menedżer Get Well Toruń wyraźnie jednak podkreślił, że będzie głośno protestować za każdym razem, kiedy usłyszy, że zawodnicy ciągną do Torunia tylko ze względu na duże pieniądze. - Będę walczyć ze sterotypem, że w Toruniu pieniądze wylewają się oknami. Zamiatarka też nie zbiera resztek banknotów, które wywiał przeciąg - przekonuje Frątczak.

- Get Well nie oferuje najniższych kontraktów w Polsce, ale idę o zakład, że są kluby, które mają większe budżety. Gdybyśmy grali tylko pieniądzmi, to już w ubiegłym roku zawodnicy lgnęliby do tego klubu. Poza tym, Przemysław Termiński w świecie finansów zjadł zęby i potrafi bardzo precyzyjnie liczyć pieniądze. Świetnie planuje budżet i analizuje na bieżąco koszty. Arkusze kalkulacyjne są u niego otwarte non stop - podsumowuje menedżer.

ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę

Komentarze (154)
avatar
Kamis89
28.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jacek jak zwykle wypowiedział sie na poziomie!!!tak trzymaj; )takimi wypowiedziami jesteś mistrzem Świata 
avatar
.Wyan.
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oraz 5-letni zakaz transferów. 
avatar
GD
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
-6 na poczatek sezonu to mnie zadowoli . Życie przegralismy :):):) 
avatar
sympatyk żu-żla
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Frączak dobrze pan o tym wie tam gdzie pieniądz jest i zawodnik.Przerabiano tę że tworzone w klubach dreamy nie zawsze wychodziły klubom na zdrowie.Każdy biznesmen jak wydaje na coś kasę umie Czytaj całość
avatar
TYLKO GKM Duraj81
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cała Polska się cieszy