Kluby z niższych lig drenują rynek transferowy. Trzeba to ukrócić i wprowadzić limity

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Damian Adamczak i Chris Harris
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Damian Adamczak i Chris Harris

Sławomir Kryjom uważa, że w pierwszej i drugiej lidze powinna funkcjonować transferowa granica. Jego zdaniem kluby nie powinny budować kadry, w której znajduje się kilkunastu zawodników. Proponuje nawet konkretne rozwiązanie. Czy ma rację?

- Dla klubów z pierwszej i drugiej ligi powinien funkcjonować zapis, że nie mogą zakontraktować więcej niż siedmiu seniorów. To powinno dotyczyć zimowego okna transferowego - przekonuje Sławomir Kryjom.

Skąd taki pomysł u byłego menedżera Unibaksu Toruń? - Teraz ograniczenia nie ma i później dochodzi do tego, że kluby z pierwszej i drugiej ligi drenują rynek. Niektórzy potrafią podpisać umowy z kilkunastoma żużlowcami. Część z nich nie dostaje przecież nawet szansy na żadnym treningu. Inna sprawa, że żużlowcom też się dziwię, bo czasami nie analizują, co się dzieje na rynku - podkreśla.

Kryjom podkreśla, że praktyki, które stosują kluby z niższych lig, odbijają się później negatywnie na drużynach startujących w PGE Ekstralidze. - W trakcie rozgrywek otwierają się okna transferowe. Niektóre zespoły są w potrzebie, a na rynku nie ma nikogo konkretnego. W rezultacie trzeba płacić krocie za wypożyczenia. Poza tym, siedmiu seniorów wszystkim wystarczy. Nikt nie będzie mieć krzywdy -  podsumowuje Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym