Po zajęciu 7. miejsca w rundzie zasadniczej Nice 1.LŻ, Stali Rzeszów przyjdzie walczyć o utrzymanie w rozgrywkach w barażowym dwumeczu ze Speed Car Motorem Lublin. Choć ostatni mecz ligowy rzeszowianie pojechali 6 sierpnia, to Janusz Stachyra nie martwi się o postawę swoich zawodników.
- Chłopaki w Anglii jeżdżą, młodzież też startowała, więc ten kontakt z motocyklem ciągle jest. Jeśli tylko będzie pogoda, to już w tym tygodniu chcemy coś pojeździć na naszym torze, a przyszłym już mocno przygotować się na niedzielny mecz. Skład będzie cały, najmocniejszy, jaki może być - przyznał trener Żurawi w rozmowie z Supernowosci24.pl.
Zgodnie z regulaminem, Stal Rzeszów w dwumeczu barażowym będzie mogła wystawić w składzie trzech obcokrajowców, z kolei Speed Car Motor Lublin może powołać tylko dwóch zagranicznych zawodników.
- Nie ma znaczenia, czy Motor Lublin pojedzie z dwoma czy z trzema obcokrajowcami. Między ligami jest przepaść, tylko się o tym głośno nie mówi, ale to się wie. Jestem pewien, że będziemy lepsi od lublinian w dwumeczu i pierwsza liga zostanie w Rzeszowie. Do barażów przystąpimy na spokojnie, bez zbędnych nerwów. Musimy robić swoje, to co do nas należy, bez zbędnego rozgłosu, a będzie dobrze - dodał Stachyra.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla