Piotr Protasiewicz: Drugiego tak słabego meczu w Lesznie nie pojedziemy

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz

Po wyjazdowym zwycięstwie z Betardem Spartą Wrocław, Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra wygrał rundę zasadniczą PGE Ekstraligi i w półfinale play-off zmierzy się z Fogo Unią Leszno. - Unia teoretycznie najgorszym rywalem - przyznał Protasiewicz.

W niedzielę zielonogórzanie pewnie pokonali we Wrocławiu Betard Spartę 51:39, pokazując sporą moc przed decydującą fazą sezonu. Marek Cieślak miał nosa, jeśli chodzi o roszady w układzie par w Ekantor.pl Falubazie Zielona Góra, przesuwając Piotra Protasiewicza pod numer 4. Kapitan zespołu z Winnego Grodu z bardzo dobrej strony zaprezentował się w parze z Patrykiem Dudkiem.

- Z Patrykiem w parze jeździ się świetnie. Od początku sezonu każdy z nas jechał z różnymi numerami. Zarówno jako prowadzący jak i druga linia. Tu na pewno nie ma płaczu czy jakichś animozji z mojej strony. Ja skupiam się na tym co mam robić i do czego jestem tej drużynie potrzebny. Dużo trenowaliśmy w ostatnim czasie, zrobiliśmy taki rachunek sumienia i obraliśmy chyba dobry kierunek. Popełniłem tylko jeden błąd w moim trzecim starcie, ale generalnie na trzydziestym metrze byłem równo, lub minimalnie z przodu. Z tego występu jestem bardzo zadowolony - przyznał w rozmowie z Falubaz.com Piotr Protasiewicz, który we Wrocławiu zdobył dziewięć punktów z bonusem w pięciu wyścigach.

Wyjazdowy triumf z Betardem Spartą sprawił, że Ekantor.pl Falubaz wygrał rundę zasadniczą PGE Ekstraligi i w półfinale play-off zmierzy się z Fogo Unią Leszno. W pierwszej fazie rozgrywek zielonogórzanie dwukrotnie przegrali z Bykami, a szczególnie bolesna była porażka na stadionie im. Alfreda Smoczyka. W Lesznie Ekantor.pl Falubaz uległ Fogo Unii 26:64.

- Przed nami play-offy i wszystko zaczynamy od nowa. Kolejne mecze zweryfikują naszą formę. Teraz jest fajnie, ale mamy dwa tygodnie przerwy. To będzie nowy mecz i nowe rozdanie. Nie ma co oglądać się za siebie i wspominać to co było, tylko trzeba skupić się tym co przed nami. Drużyna gorzowska przegrała cztery mecze z rzędu, pojechała do Leszna i wygrała. To pokazuje jak bardzo jest to nieprzewidywalne. Jesteśmy w czwórce i musimy teraz przygotować się do meczu z Unią. Dyspozycja dnia w fazie play-off jest bardzo ważna. My trafiliśmy na Unię Leszno, czyli teoretycznie najgorszego rywala. Ja bym się jednak tym nie sugerował, bo drugiego takiego meczu jak w fazie zasadniczej na Smoczyku na pewno nie pojedziemy - skomentował Piotr Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze

Źródło artykułu: