Jacek Frątczak przyznaje, że nie jest zwolennikiem organizowania treningów dzień przed meczem ligowym. Przekazał to swoim zawodnikom już na początku przygody w nowym klubie. - Dla mnie odpoczynek też jest elementem przygotowań. Sobota w sporcie żużlowym jest bardzo ważnym dniem. To wtedy mechanicy powinni mieć czas, żeby w spokoju przygotować sprzęt. Treningi w ten dzień powinny odbywać się tylko w wyjątkowych sytuacjach i tej zasady trzymam się od początku pracy w Toruniu - tłumaczy nam menedżer Get Well.
Torunianie przed meczem z MRGARDEN GKM-em Grudziądz będą trenować zatem prawdopodobnie tylko w piątek. W sobotę wyjazd na tor jest wprawdzie możliwy, ale tylko w przypadku żużlowców, którzy będą czuć silną potrzebę dodatkowych jazd. Dla pozostałych zajęcia nie będą obowiązkowe.
Co do piątkowego treningu, to żużlowcy traktują go bardzo poważnie. Frekwencja będzie prawie stuprocentowa. - Zabraknie tylko Michaela Jepsena Jensena. Generalnie jestem zbudowany podejściem zawodników. Widać, że im zależy. Kiedy kalendarz nie stoi na przeszkodzie, naprawdę chcą trenować. Zorganizujemy sobie ostre i solidnie przetarcie. W Toruniu będą również goście z zewnątrz, którzy powinni być dobrym punktem odniesienia dla naszych chłopaków - tłumaczy Frątczak.
Najwięcej okazji do jazdy przed niedzielnym meczem będą mieć toruńscy juniorzy, którzy w czwartek wystartowali na Motoarenie w X rundzie DMPJ. - Były dyskusje, czy tej imprezy nie należy przełożyć ze względu na niedzielny mecz, ale moim zdaniem to byłoby nie na miejscu. Te zawody idealnie komponowała się z potrzebami startowymi. Młodzi zawodnicy mieli okazję do sprawdzenia sprzętu - podsumowuje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu