Pilanie bardzo skomplikowali swoją sytuację, gdyż przegrali rywalizację o bonus w
ostatnim meczu z Orłem Łódź. Obecnie zajmują piątą lokatę w tabeli i nie mają
już losu we własnych rękach. - Czujemy rozczarowanie i duży niedosyt, bo pozostały nam już tylko matematyczce szanse na play-offy. Żałujemy nie tylko tego, że w dwumeczu z Orłem nie udało nam się zdobyć bonusa. Tak naprawdę wystarczyło wygrać na własnym torze z Wybrzeżem, a dziś bylibyśmy spokojni o pierwszą czwórkę. To tamtego przegranego meczu bardzo żałujemy - przyznaje menedżer Tomasz Żentkowski.
[tag=945]
Euro Finannce Polonia[/tag] zamierza w każdym razie zakończyć rundę zasadniczą, wygrywając za trzy punkty z rzeszowianami. Pilanie liczą poza tym po cichu na pomoc Zdunek Wybrzeża Gdańsk. - Musimy czekać na wpadkę Orła Łódź, który jedzie do Krakowa bądź Lokomotivu. Większe szanse upatrujemy na niespodziankę w Daguavpils, gdzie uda się Wybrzeże. Liczymy, że gdańszczanie pojadą z pełnym zaangażowaniem i odbierając punkty, przy okazji nam pomogą - mówi Żentkowski.
Mecz Polonii ze Stalą zaplanowano na godzinę 17:00. Oznacza to, że gdy pilanie wyjadą na tor, będą już znali wyniki z Krakowa i Daugavpils, gdzie spotkania rozpoczynają się dużo wcześniej. - Myślę, że optymalna byłaby sytuacja, gdyby wszystkie mecze ostatniej kolejki były rozgrywane o tej samej porze. Taki jest jednak układ spotkań i nic na to nie poradzimy. Skupiamy się w każdym razie na naszym mecz, bo na resztę wpływu nie mamy - kwituje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Filmik promujący finał Lotos MPPK w Ostrowie Wlkp. (WIDEO) (WIDEO)(WIDEO)
Godzina meczu nie ma tutaj znaczenia, bo zawodnicy nawet znając wynik Czytaj całość