Ponad miesiąc czekano w Rybniku na kolejny domowy mecz w tegorocznej PGE Ekstraligi. Opłacało się. Wynik meczu, jego przebieg, fantastyczna frekwencja i atmosfera na trybunach w pełni zrekompensowały długie oczekiwanie na ponowny występ na własnym terenie. ROW wykonał swój plan w stu procentach i pokonał Włókniarza za trzy punkty. Co więcej, to dla niego pierwszy triumf z tym rywalem w Rybniku po… 34 latach.
Spotkanie dwóch zbliżonych do siebie poziomem zespołów nie mogło się nie podobać. Obfitowało w kilka ciekawych gonitw, które nierzadko rozstrzygały się na końcowych metrach. Specjalistą od tego można było nazwać lidera przyjezdnych Leona Madsena. W pierwszej części meczu stoczył interesujące batalie z Fredrikiem Lindgrenem i Maxem Fricke'em, które rozstrzygały się na samej mecie.
Madsen, choć po raz kolejny w tym roku okazał się najskuteczniejszym jeźdźcem Lwów, wygrane biegi przeplatał też takimi, w których przegrywał z liderami rywali. Duńczyk nie był w tym jednak osamotniony. Pozostali seniorzy, z wyjątkiem Karola Barana, potrafili odnieść indywidualny triumf, ale też zanotować wpadki. Znów zawiódł Matej Zagar. Słoweniec nie ma ostatnio najlepszej passy, co potwierdził w niedzielę przy Gliwickiej. Tak nierównej postawy tego zawodnika z pewnością pod Jasną Górą się nie spodziewano.
Znajomość rybnickiego z niezłym skutkiem wykorzystali za to byli zawodnicy miejscowej drużyny. Rune Holta, który przed rokiem reprezentował barwy ROW-u, potrafił odnieść przekonujące zwycięstwo nad bardzo szybkim Grigorijem Łagutą, ale po chwili przyjechał na ostatniej pozycji. W końcówce odzyskał jednak moc i dołożył dwie kolejne trójki, kończąc spotkanie z dwucyfrową zdobyczą.
Udany występ odnotował także w niedzielny wieczór Sebastian Ułamek (zawodnik Rekinów w 2015 roku), który tradycyjnie świetnie startował. Występ wychowanka Włókniarza można ocenić tylko pozytywnie. Pod nieobecność Andreasa Jonssona 41-latek - w przeciwieństwie do Zagara - stanął na wysokości zadania.
ROW odrobił starty z pierwszego spotkania w siódmym wyścigu, ale w kolejnych czterech nie mógł podwyższyć prowadzenia. Udało się to dopiero w biegu dwunastym za sprawą Fricke'a i Kacpra Woryny. Punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu Rekiny zapewniły sobie natomiast po gonitwie czternastej, w której Lindgren z Woryną nie mieli problemów z bezbarwnym Zagarem.
W ogóle należy dostrzec znakomitą pracę zespołową miejscowych. Na przestrzeni całego meczu drużyna Mirosława Korbela spisała się równo, łącznie inkasując aż dziewięć punktów bonusowych. Co ciekawe, to Lwy indywidualnie triumfowały w większej ilości biegów (dziewięć trójek), ale tylko w dwóch drużynowo. Okazało się to zbyt mało, by móc wracać do Częstochowy z bonusem.
Warto odnotować, że do rzadko spotykanej sytuacji doszło po zakończeniu biegu dziewiątego. Madsen z Holtą przegrali z Rafałem Szombierskim i Lindgrenem 2:4, ale od razu zaprotestowali w związku z nierównym startem wskutek awarii taśmy. Arbiter Krzysztof Meyze po wnikliwych analizach zdecydował o powtórzeniu gonitwy. W niej Madsen wygrał, ale tuż za nim do mety dojechali rybniczanie.
Punktacja:
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - 41
1. Leon Madsen - 11+2 (1,3,1*,3,1,2*)
2. Sebastian Ułamek - 10 (3,0,2,2,3)
3. Rune Holta - 11+1 (1,3,0,1*,3,3)
4. Karol Baran - 0 (0,0,-,-)
5. Matej Zagar - 5+1 (1*,1,3,0,0)
6. Oskar Polis - 2 (2,0,0)
7. Michał Gruchalski - 2 (0,2,0)
ROW Rybnik - 49
9. Fredrik Lindgren - 10+1 (2,3,1*,2,2)
10. Rafał Szombierski - 4+1 (0,2*,2,0,-)
11. Max Fricke - 10+1 (2*,2,2,3,1)
12. Tobiasz Musielak - 6+3 (3,1*,1*,1*)
13. Grigorij Łaguta - 11 (3,2,3,3,0)
14. Kacper Woryna - 7+3 (3,1*,2*,1*)
15. Robert Chmiel - 1 (1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (68,59) Ułamek, Lindgren, Madsen, Szombierski 2:4
2. (69,26) Woryna, Polis, Chmiel, Gruchalski 4:2 (6:6)
3. (68,27) Musielak, Fricke, Holta, Baran 5:1 (11:7)
4. (68,25) Łaguta, Gruchalski, Zagar, Chmiel 3:3 (14:10)
5. (68,27) Madsen, Fricke, Musielak, Ułamek 3:3 (17:13)
6. (67,35) Holta, Łaguta, Woryna, Baran 3:3 (20:16)
7. (68,08) Lindgren, Szombierski, Zagar, Polis 5:1 (25:17)
8. (67,13) Łaguta, Ułamek, Madsen, Chmiel 3:3 (28:20)
9. (67,89) Madsen, Szombierski, Lindgren, Holta 3:3 (31:23)
10. (68,11) Zagar, Fricke, Musielak, Gruchalski 3:3 (34:26)
11. (67,81) Łaguta, Ułamek, Holta, Szombierski 3:3 (37:29)
12. (68,00) Fricke, Woryna, Madsen, Polis 5:1 (42:30)
13. (68,52) Holta, Lindgren, Musielak, Zagar 3:3 (45:33)
14. (68,11) Ułamek, Lindgren, Woryna, Zagar 3:3 (48:36)
15. (67,75) Holta, Madsen, Fricke, Łaguta 1:5 (49:41)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Widzów: około 10 000
NCD: uzyskał Grigorij Łaguta - 67,13 s. w biegu 8.
Startowano według II zestawu startowego.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu
Ale Włókniarz się stawiał.
Szkoda że nie było widać obecności trenera gości.