Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.
***
Przegrać na torze Cash Broker Stali Gorzów, aktualnego mistrza Polski, to żaden wstyd. Nawet, jeśli mówimy o Fogo Unii Leszno. Jeżeli jednak jest się faworytem ligi, a o drużynie mówi się w kategoriach dream-teamu, to nie przystoi zdobywać w meczu mniej niż czterdzieści punktów. A Unia uzbierała w Gorzowie tylko trzydzieści dziewięć "oczek". To zła prognoza na przyszłość. Leszczynianie mają na koncie już dwie porażki i widać, że coś w tym zespole jest nie tak.
Przed sezonem typowałem Unię jako zespół, który zdobędzie mistrzostwo Polski. Nie zmienię nagle swojego typu i uważam, że ta drużyna ma potencjał na złoto. Menedżer Piotr Baron musi jednak szybko zareagować. Jak? Może wystarczy drobne przemeblowanie składu i inny układ par. Słyszymy, że teraz szansę dostanie Grzegorz Zengota. Jeśli jednak poszczególni zawodnicy mają kryzys, to ruchy menedżera wszystkiego nie naprawią.
Oglądając Unię w Gorzowie przypomniała mi się drużyna w poprzedniego sezonu. Wówczas zajęła dopiero siódme miejsce w Ekstralidze, jadąc przecież w niemal tym samym składzie, co teraz. Zimą doszedł jedynie Janusz Kołodziej. W meczu ze Stalą widziałem w poczynaniach leszczynian taką samą mentalność jak wtedy. Nie widać było w tej drużynie życia, tylko bezradność i skwaszone miny po każdym wyścigu.
Gdyby nie wykluczenie jednego z gorzowian i upadek Przemysława Pawlickiego, goście w ogóle nie nawiązaliby walki. Szkoda, że tak to wyglądało, bo tak klasowi zawodnicy powinni wiedzieć, co zrobić ze sprzętem i się wzajemnie motywować. Unia nie była jednak drużyną. Dosłownie, jakby koszmary z zeszłego roku wróciły. Czyżby to znowu miało nie wypalić?
Niektórzy mówią: spokojnie panie Janku, Unia teraz podejmuje MRGARDEN GKM Grudziądz i się odkuje. Zadaję jednak pytanie: czy aby na pewno? Zwróćmy uwagę na to, że tor w Lesznie jest w tym sezonie twardy. A przecież im twardziej, tym lepiej dla zespołu z Grudziądza. Kto wie, czy goście nie znajdą odpowiednich ustawień i nie zaskoczą Unii tak, jak parę tygodni temu zrobiła to Betard Sparta Wrocław? Wcale nie jestem pewny, że gospodarze wygrają bez większych problemów.
Jan Krzystyniak
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje
No i idealna wizytówka autora.