Z jednej strony można powiedzieć, że nic szczególnego się nie wydarzyło i mówimy o zwykłym działaniu prewencyjnym. Z drugiej należy zauważyć, że kontroli na taką skalę już dawno nie było. To prawdopodobnie efekt sprawy Huberta Czerniawskiego.
Przypomnijmy, że junior Cash Broker Stal Gorzów został zawieszony na dwa miesiące, bo na kontroli technicznej przed finałem Brązowego Kasku w Świętochłowicach w jego sprzęcie znalazł się gaźnik o powiększonej średnicy.
W GKSŻ najprawdopodobniej postanowili, że od tej pory będą brać zawodników pod lupę zdecydowanie częściej. Nie oznacza to jednak, że żużlowcy będą sprawdzani po każdym meczu. Można spodziewać się jednak większej systematyczności niż do tej pory. Pewne jest natomiast to, że kontrole nie będą zapowiadane.
Na ich oficjalne wyniki będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale ze wstępnych informacji wynika, że wszyscy zawodnicy, którzy jechali w niedzielnych meczach ligowych, mogą spać spokojnie. W ich sprzęcie raczej nie znaleziono nic niepokojącego.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje