Sędziowie PGE Ekstraligi przebudzili się z zimowego snu. Są wysokie oceny

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch pierwszych meczach PGE Ekstraligi narzekaliśmy na arbitrów. Były błędy i kontrowersyjne decyzje. Jednak ostatnia kolejka przyniosła znaczącą poprawę. Wojciech Grodzki po wpadce w Zielonej Górze tym razem spisał się na medal.

Sędzia Wojciech Grodzki dostaje od nas najwyższą notę za prowadzenie meczu Fogo Unia Leszno - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Arbiter miał trzy trudne sytuacje do oceny i z każdej wyszedł obronną ręką.

Grodzki dobrze zareagował, gdy Piotr Pawlicki próbował wymusić wykluczenie Jason Doyle'a. Polak na wejściu w łuk położył nogę na Australijczyku, dotknął go i po chwili leżał na torze. Winy Doyle'a w tym nie było, więc sędzia słusznie wykluczył Polaka.

Arbiter nie popełnił też błędu zarządzając powtórkę w czterech po walce na łokcie Sebastiana Niedźwiedzia z Nickim Pedersenem. Było ostro, ale decyzja o wykluczeniu byłaby krzywdząca dla obu zawodników.

Grodzki przytomnie zachował się też, gdy taśma startowa zerwała daszek z kasku Andrieja Karpowa. Zawodnik chciał ukraść start, ale jednak o zerwaniu taśmy zdecydował podmuch wiatru. Sędzia mógł co najwyżej dać żużlowcowi ostrzeżenie. Nie będziemy jednak drobiazgowi.

Piątka dla Remigiusza Substyka za mecz Betardu Sparty Wrocław z Get Well Toruń. Mogło być więcej, gdyby nie błąd organizacyjny. Po pierwszej serii aż się prosiło o polanie toru wodą, bo na zewnętrznej części pojawił się piasek i dobrego ścigania było jak na lekarstwo. Substyk miał też delikatne problemy z zawodnikami pod taśmą startową, ale nie będziemy się bawić w wyliczanie, bo to byłoby zwykłe czepianie się arbitra.

SKALA OCEN 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - kompromitacja

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Źródło artykułu: