Falubaz bez wsparcia juniora. Mają prawo wymagać od niego więcej

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Sebastian Niedźwiedź i Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Sebastian Niedźwiedź i Krystian Pieszczek

Sebastian Niedźwiedź mizernie wypadł na inaugurację nowego sezonu PGE Ekstraligi. Ekantor.pl Falubaz ma prawo wymagać od niego więcej, bo nie jest to jego pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywek.

Zielonogórzanie rozbili w pierwszym meczu nowego sezonu Get Well Toruń (54:36). Znakomicie spisała się formacja seniorska, a cztery cenne punkty dołożył junior - Alex Zgardziński. Blado na tle swoich kolegów wypadł tylko Sebastian Niedźwiedź. Drugi młodzieżowiec Ekantor.pl Falubazu zanotował dwa zera i tylko raz przyjechał na punktowanej pozycji. Jeden punkt zdobyty przez juniora na własnym torze jest z pewnością sygnałem, że nie wszystko gra jak należy.

- Seniorzy pojechali tak dobrze, że punkty młodzieży nie były drużynie w zasadzie potrzebne. Mogą przyjść jednak mecze, zwłaszcza te na wyjazdach, gdy juniorzy będą musieli zapunktować - zauważa ekspert naszego portalu, Zenon Plech.

Niedźwiedziowi także w poprzednim sezonie zdarzały się mizerne występy. Ostateczne uzyskał on w lidze średnią biegową 0,600. Falubaz ma jednak prawo wymagać od niego więcej. To bowiem już jego drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Poza tym Niedźwiedź ma już 20 lat. Jeśli nie zrobi znaczącego postępu, to trudno będzie mu się odnaleźć w roli seniora.

W Falubazie przyznają, że problemem Niedźwiedzia nie jest raczej niedobór sprzętu. Junior ten przystąpił do rozgrywek mając do dyspozycji aż sześć silników. To, że ma pewien potencjał, pokazują jego wyniki w 2. Lidze Żużlowej. Gdy 9 kwietnia startował gościnnie w barwach Kolejarza Rawicz, zdobył w Poznaniu trzynaście punktów i jeden bonus.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi można było jechać do końca? Zawodnik Orła uważa, że należało trochę poczekać

Źródło artykułu: