Od ogłoszenia składu przez zarząd KM Cross Lublin, zespół ten uznawany jest za głównego faworyta do wygrania rozgrywek Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Klub nie nakłada presji na zawodników, co sami potwierdzają. - Nie powiedziałbym o presji na wynik. Uważam, że są dobre zespoły takie jak Gniezno i Ostrów. Na mecze z tymi właśnie drużynami będziemy musieli się najbardziej skoncentrować - powiedział Stanisław Burza w rozmowie z naszym portalem.
Klub Motorowy Cross w swojej kadrze posiada sześciu juniorów - wychowanków. Jednak większość z nich licencję uzyskała w ubiegłym roku i nie mają żadnego doświadczenia ligowego. - Ubolewam nad tym, że to właśnie juniorzy są najsłabszym punktem drużyny. Klub stawia na wychowanków, bo tak naprawdę po to szkolili ich przez dwa lata, żeby teraz nie brać zawodników z zewnątrz - komentuje Burza.
Mimo że klub nie wywiera presji na zawodnikach, to według Stanisława Burzy, młodzi zawodnicy mogą tę presję wywierać sami na sobie. - Na pewno będzie im brakowało doświadczenia i objeżdżenia i to dla nich będzie w pewnym sensie presja, bo będą chcieli się pokazać jak najlepiej. Nie wiem czy temu podołają i czy ją wytrzymają, jednak ktoś będzie musiał jechać. Z meczu na meczu powinni się rozwijać i jechać coraz lepiej. Klub będzie musiał walczyć o dobry wynik oraz znakomitą atmosferę w drużynie, ponieważ celem jest awans do I ligi.
Lubelski zespół posiada w swojej kadrze czterech krajowych seniorów oraz trzech zagranicznych. Gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że Burza nie znajdzie miejsca w składzie, to niewykluczone, że będzie pomagał przy sprzęcie młodym zawodnikom. - Staram się zawsze pomagać, szczególnie tym młodym chłopakom, dlatego że nie mają doświadczenia. Trzeba to mówić otwarcie, bo nie mają żadnego doświadczenia ligowego, jechali tylko w młodzieżówkach. Musimy z nimi spędzić trochę czasu i obserwować ich jazdę na torze, jak i myśleć nad tym jak ustawić im motocykl na zawody. Na pewno będę chciał im pomagać, ponieważ od poprzedniego roku współpracuję z klubem i zależy mi na tym aby chłopcy robili postępy - zakończył Stanisław Burza.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM prosi o to, żeby nie wywierać presji na Bartosza Zmarzlika