Sezon 2017 dla drużyny KM Cross Lublin będzie pierwszym w rozgrywkach ligowych. Jak na standardy drugiej ligi to zespół składający się z takich zawodników jak Daniel Jeleniewski czy Bjarne Pedersen wygląda dość imponująco. Według wielu ekspertów to właśnie lubelski zespół powinien wywalczyć awans do Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
Kapitanem w lubelskiej drużynie pozostał wychowanek - Daniel Jeleniewski. Będzie to dla niego powrót na lubelski tor po trzech latach spędzonych w PGE Ekstralidze oraz NPLŻ. Sam zawodnik cieszy się z powrotu do domu. - Nigdy się nie odżegnywałem od jazdy w Lublinie. To zawsze był problem z działaczami i ludźmi, którzy prowadzili miejscowe kluby. Zawsze głośno mówiłem swoje zdanie i przez to niekoniecznie byłem lubiany. Teraz wróciłem i mam nadzieję, że dużo się zmieniło i jeszcze wiele się zmieni - powiedział Daniel Jeleniewski w rozmowie z Kurierem Lubelskim.
O ile skład seniorów jest mocny to jedynym minusem w zespole mogą być juniorzy. Sześciu wychowanków klubu, których posiada KM Cross są zawodnikami, którzy w 2015 oraz 2016 roku zdali egzamin na licencję żużlową i nie posiadają objeżdżenia w rozgrywkach ligowych. - Przez ostatnie dwa lata była wykonywana sumienna praca z młodymi chłopakami. Wiadomo, że przed nimi jeszcze dużo nauki, bo choć bardzo byśmy tego chcieli, to nie ma co liczyć na to, że oni będą regularnie zdobywać punkty. Będziemy im w tym pomagać, żeby posuwali się do przodu. A jeżeli będą punktować, to będzie super. Jednak ci chłopcy jeszcze nie są objeżdżeni - komentuje Jeleniewski.
Wiele znanych osób w świecie żużlowym twierdzi, że Lublinianie zbudowali najmocniejszy skład i są głównymi faworytami do awansu. Jeleniewski również jest tego zdania, jednak zaznacza, że rywale również pozyskali dobrych zawodników. - Były mocne naciski na to, żebym wrócił, więc od razu zaznaczałem, że mogę ponownie jeździć przy Alejach Zygmuntowskich jak będzie drużyna, która będzie walczyła o awans. Zdaje sobie sprawę, że mamy mocny skład i jesteśmy faworytami ligi. Wszyscy o tym mówią i nie ma co od tego uciekać. Ale trzeba być czujnym i uważać na to, że przeciwnicy też nie śpią. Musimy cały czas pamiętać o tym, że to nie jest tak, że ten awans już mamy - powiedział Daniel Jeleniewski.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem