W sobotę 17 września Nicki Pedersen świętował zdobycie brakującego mu skalpu, czyli Indywidualnego Mistrzostwa Europy, a już dzień później trafił do szpitala po kraksie, do której doszło podczas finałowego biegu Zlatej Prilby w Pardubicach. Duńczyk doznał kilku urazów - wstrząśnienia mózgu, złamania czterech żeber, uszkodzenia szóstego kręgu szyjnego i złamaniu kości w ręce.
Kilka dni po wypadku reprezentant Danii przeszedł operację kontuzjowanej ręki, która polegała na połączeniu kości. W tym celu użyto specjalnej płytki i siedmiu śrub. Następnie kończynę Pedersena usztywniono gipsem. W poniedziałek zawodnik poinformował, że opatrunek został już usunięty. Teraz przez trzy najbliższe tygodnie na ręce będzie nosić specjalny usztywniacz.
ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie