Żółto-niebiescy w finałowych starciach z Get Well Toruń najpierw przegrali 41:49 na Motoarenie, ale u siebie odrobili straty i zwycięstwem 51:39 zapewnili sobie Drużynowe Mistrzostwo Polski.
W rewanżowym pojedynku cztery punkty z bonusem do dorobku Stali Gorzów dorzucił Adrian Cyfer, dla którego nie były to łatwe rozgrywki. - Na pewno mogę być zadowolony z końcówki sezonu, który był dla mnie naprawdę bardzo trudny. Można powiedzieć, że ten ostatni rok juniora miałem najgorszy. Wiem, jakie błędy popełniałem. Do tego przyczyniło się też trochę to, że nie przepracowałem do końca zimy, bo miałem operację kolana. Nadrabiałem to wszystko przez cały sezon i końcówka pokazała, że mogę wygrywać z każdym. Pod koniec zainwestowałem też w nowy silnik i jestem z niego zadowolony - zdradził gorzowski młodzieżowiec.
21-latek podczas finałowego meczu w Gorzowie ani razu nie przyjechał ostatni, zdobywając ważne punkty dla zespołu. Walka o złoto toczyła się do samego końca. - To był mecz o wszystko i był on naprawdę trudny. Do ostatnich biegów walczyliśmy o złoty medal. Udało się i możemy się tylko z tego cieszyć - mówił.
Czy zawodnikowi Stali towarzyszyła presja przed tym spotkaniem? - O dziwo byłem bardzo spokojny i od samego rana nastawiony, że zdobędziemy złoto - przyznał.
Kilku zawodników podkreślało, że tor w niedzielę nie był łatwy. Zastrzeżenia do stanu nawierzchni zgłaszała strona toruńska. - Porobiły się koleiny, ale tor był do ścigania i trzeba było wygrywać starty - skomentował Cyfer.
Mimo tego, junior z Gorzowa dobrze prezentował się na owalu przy Śląskiej i starał się walczyć z rywalami. Jak przyznaje, była to zasługa nowej jednostki napędowej. - Można powiedzieć, że największe problemy czułem w pierwszym biegu, bo może nie byłem jeszcze tak dopasowany do tego toru. Z wyścigu na wyścig było coraz lepiej, ale jeszcze mogłem poprawić kilka rzeczy. Silnik jechał naprawdę bardzo dobrze i nie ma co narzekać za dużo - powiedział.
Cieszy to tym bardziej, że w tym roku problemy sprzętowe nie oszczędzały gorzowianina. - Były też takie mecze, ale dałem radę wyjść z tego dołka, który był dosyć duży. Mogę się cieszyć, że doszedłem z tym do ładu - skwitował.
Kończący wiek młodzieżowca żużlowiec raczej nie znajdzie miejsca w Stali Gorzów. O przyszłości będzie jednak myślał za jakiś czas. - Na razie skończę ten sezon. Będziemy też świętować, a potem usiądę na spokojnie i będę myślał - zakończył Adrian Cyfer.
ZOBACZ WIDEO: Brak możliwości awansu Lokomotivu pokazuje słabość dyscypliny