Jak pisaliśmy już wcześniej, Get Well Toruń jest oburzony zachowaniem Stali Gorzów, która udostępniła 370 zamiast 725 biletów dla kibiców gości na niedzielny finał PGE Ekstraligi. Obie strony przedstawiają inną argumentację. Możliwe, że cała sprawa zakończy się postępowaniem dyscyplinarnym.
Właściciel Get Well, Przemysław Termiński ma duże wątpliwości, czy działacze klubu powinni udawać się na finał do Gorzowa Wielkopolskiego. - Trwa dyskusja na temat tego, co powinniśmy w tym temacie zrobić i jak się zachować. Jestem w kontakcie z prezydentem Torunia, a także ze sponsorami. Istnieje możliwość, że na finale w Gorzowie się nie zjawimy. Wtedy VIP-owskie miejsca, jakie nam Stal przygotuje, będą puste - zaznacza Termiński.
Nie ulega wątpliwości, że z powodu biletowego zamieszania cierpi także wizerunek PGE Ekstraligi. - Zgadzam się z tym, że cała sytuacja jest kuriozalna i zupełnie niepotrzebna. Nie wiem dlaczego do niej doprowadzono. Liczę jeszcze na to, że strona gorzowska się zreflektuje i przekaże do dyspozycji indywidualnych kibiców z Torunia 725 biletów. Jeżeli nie, o dobrą, zdrową atmosferę w czasie finału, na czym nam zależy, może być trudno - kwituje właściciel klubu.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielę
Wielu sympa Czytaj całość
kolejny raz się zastanawiam nad tym skąd u was t Czytaj całość
Spokojnie Panie Termos ...... nie beda p Czytaj całość