Wanda walczyła do samego końca. "Pan Gollob pisał czarne scenariusze. Nie jechaliśmy na piknik"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

Speedway Wanda Instal w do ostatniego biegu walczyła o jak najlepszy rezultat podczas meczu w Krośnie z miejscowym KSM-em. Po nieudanym początku, krakowianie zaczęli jechać zdecydowanie skuteczniej i ostatecznie zapisali po swojej stronie 42 punkty.

Spotkaniu krośnieńskich Wilków ze Speedway Wandą Instal Kraków towarzyszyły spore emocje. Gospodarze musieli wygrać tę konfrontację za 3 punkty, aby pozostać w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Dla gości niedzielny mecz był o przysłowiową pietruszkę. Mimo tego pokazali chęć walki i "gryźli" tor do ostatnich metrów. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 48:42, co oznacza spadek klubu z Krosna do drugiej ligi.

- Do Krosna udaliśmy się po to, aby odjechać uczciwy mecz, w którym wygra lepszy. Choć Pan Władysław Gollob wiedział lepiej po co tam jedziemy. Tor w Krośnie był bardzo dziurawy, co uniemożliwiało naszym zawodnikom walkę na dystansie. Wygrali chłopacy z Krosna i mimo tego "sprzedanego meczu" to jednak oni spadają do drugiej ligi - skomentował menedżer Wandy, Radosław Simionkowski.

Tym samym nie sprawdził się czarny scenariusz, który kreślił przed meczem właściciel Polonii Bydgoszcz - Władysław Gollob. Przypomnijmy, że sternik bydgoskiego klubu był przekonany o tym, że KSM wygra to spotkanie za 3 punkty. - Każdy z naszych zawodników chciał zakończyć sezon wygranym meczem na wyjeździe. Nikt nie musiał ich do tego namawiać. Nie jechaliśmy tam na piknik, tylko po zwycięstwo. Walczyliśmy do końca. To Pan Gollob pisał czarne scenariusze odnośnie tego spotkania i jeżeli wspomina o sprzedaniu meczu, to najwyraźniej sam jest do tego zdolny - powiedział "Simion".

Ostatecznie Wanda zakończyła rozgrywki Nice PLŻ na 7. miejscu. Potencjał zespołu był na papierze zdecydowanie większy, ale na analizę przyjdzie czas podczas zimowej przerwy. - Jeżeli chodzi o ocenę sezonu to jest na to trochę za szybko. Co prawda dla nas sezon się zakończył, ale trzeba na spokojnie usiąść, wszystko przeanalizować i wyciągnąć wnioski - kończy Simionkowski.

ZOBACZ WIDEO Michał Derus: to jest super, spełnienie marzeń! (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: