Nicki Pedersen podsumowuje rundę zasadniczą. "Jechałem poniżej oczekiwań"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Nicki Pedersen

Fogo Unia Leszno zakończyła już swoje tegoroczne zmagania w PGE Ekstralidze. Mistrz Polski z 2015 roku zajął siódme miejsce i wystąpi w barażu. Jeden z jego liderów Nicki Pedersen specjalnie dla naszego portalu podsumowuje rundę zasadniczą.

Aktualny mistrz Polski zdobył w tym sezonie jedynie 10 punktów, co pozwoliło na zajęcie siódmego miejsca w tabeli PGE Ekstraligi. Leszczynianie wygrali w tym sezonie trzy mecze (z Get Well Toruń, MRGARDEN GKM-em Grudziądz i Unią Tarnów). Wszystkie zwycięstwa Fogo Unia Leszno odniosła na własnym obiekcie.
 
Nicki Pedersen wskazuje na kilka przyczyn tak słabej postawy zespołu z Leszna. -  Zawsze trudno broni się mistrzostwa, ponieważ wszystkie inne drużyny bardzo chcą pokonać mistrzów. Nie sądzę, żeby którykolwiek z żużlowców czy działaczy Unii miał świadomość, jak ciężki to będzie dla nas sezon - mówi Duńczyk.

Leszczynianie musieli od początku sezonu radzić sobie bez jednego z liderów, Emila Sajfutdinowa, który zmagał się z kontuzją. Wrócił on do składu Fogo Unii pod koniec czerwca. W związku z tym, w tym roku wystąpił w PGE Ekstralidze w siedmiu meczach. Mimo to, Rosjanin może pochwalić się najlepszą średnią w zespole mistrzów Polski - 2,029.

Duńczyk nie szuka jednak w kontuzjach usprawiedliwienia dla słabej postawy Fogo Unii. - Oczywiście, mieliśmy pecha związanego z kontuzjami w naszym zespole, ale jestem pewny, że we wszystkich innych zespołach również zdarzały się kontuzje. W związku z tym, nie możemy usprawiedliwiać naszych słabych wyników urazami  - podkreśla Pedersen.

ZOBACZ WIDEO: Stal - Wybrzeże: upadek Sundstroema, wykluczenie Nichollsa (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

39-latek w tym sezonie nie błyszczał w barwach "Byków". Zakończył rundę zasadniczą ze średnią biegową 1,982. W ubiegłym sezonie, już po fazie play-off, była to średnia 2,171. Skąd taki spadek formy u Duńczyka? - Wiem, że jechałem poniżej oczekiwań, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu. Ciężko pracowałem, by poprawić swoją dyspozycję i w końcu wygląda to tak, że wracam na wyższym poziomie. Niestety, Unia Leszno nie zdecydowała się skorzystać z moich usług w ostatnich meczach, kiedy moja forma rosła - wyjaśnia żużlowiec.

Duńczyk nie znalazł się w składzie Fogo Unii w dwóch ostatnich, decydujących o losie mistrzów Polski, meczach z zespołami z Grudziądza i Wrocławia. Ostatni mecz w barwach "Byków" Pedersen pojechał 11 sierpnia przeciwko Ekantor.pl Falubazowi. Mecz zakończył się remisem 45:45, a "Power" zdobył 8 punktów. - Oczywiście nie jestem zadowolony z tego spotkania. Wywalczyłem tylko 8 punktów w pięciu wyścigach. W moich ostatnich trzech startach jechałem przeciwko parze Dudek - Doyle, a oni po prostu mieli lepszy dzień - wspomina Pedersen.

W ostatnim meczu rundy zasadniczej przeciwko Betard Sparcie 39-latek pojawił się w parku maszyn i wydawało się, że pojedzie w tym spotkaniu. Ostatecznie jednak nie doszło do zmiany w składzie "Byków". Mimo tej sytuacji i niezadowalającego sezonu w swoim wykonaniu, Pedersen podtrzymuje swoją deklarację o pozostaniu w Fogo Unii. Kontrakt ma ważny do 2017 roku. – Nic się nie zmieniło w tej kwestii – deklaruje.

Jednocześnie jednak nie chce rozmawiać na temat ofert z innych klubów. – Żadnych komentarzy w tej sprawie – kończy 3-krotny indywidualny mistrz świata.

Komentarze (14)
avatar
smok
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Pedersen, owszem, pojechał znacznie poniżej swoich umiejętności, jednak najbardziej przyjrzałbym się nie Mistrzowi, lecz konszachtom wewnątrz klubu, które były powodem tego, że słabo jeżdżą Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tylko Nick zawalił ten sezon,takich zawodników składzie było więcej. 
avatar
Wściekły Byk
6.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wywiad pokazuje klasę Nicki'ego, który nie usprawiedliwia się torem, urazami, ba nawet niektórzy telewizję wskazują jako przyczynę słabszej dyspozycji. Jeszcze inni winę widzą w złych kibicach. Czytaj całość
avatar
kubas1987
6.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Będzie w GKM. My lubimy kolekcjonować dziadków 
avatar
yes
6.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zawsze trudno broni się mistrzostwa, ponieważ wszystkie inne drużyny bardzo chcą pokonać mistrzów" - to wyjaśnienie byłoby za proste....