Wojciech Stępniewski wizytował stadion Orła i namawiał Witolda Skrzydlewskiego

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Hans Andersen
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Hans Andersen

Żużlowcy Orła Łódź zajmują pozycję lidera tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Łodzianie są już pewni awansu do finałowego dwumeczu. Powalczą w nim o awans do PGE Ekstraligi.

W Łodzi powstaje nowy stadion, na którym w przyszłości będą rywalizować żużlowcy. Nowoczesny obiekt ma spełniać standardy żużlowej Ekstraligi. - We wtorek gościł na placu budowy prezes Speedway Ekstraligi pan Wojciech Stępniewski. Był bardzo zadowolony, że powstaje ośrodek w tak dużym mieście. Namawiał nas, żebyśmy się nie poddali i w Ekstralidze, jeśli wynik sportowy będzie, wystartowali - powiedział Skrzydlewski na środowej konferencji prasowej.

Łodzianie nie muszą się obawiać, że w przypadku awansu nie otrzymają licencji ze względu na obecną infrastrukturę stadionu. - Wizytował nasz stadion, stary warunkowo zostanie dopuszczony, z racji tego, że budowany jest nowy. Doradził nam wiele rzeczy, ale trzeba przyznać, że dla mnie było to spotkanie z wielkim fachowcem, jestem pod wielkim wrażeniem - stwierdził prezes łódzkiego klubu.

Działacze Orła liczą, że dzięki budowie nowego stadionu mecze nie będą tak uzależnione od pogody, a profile łuków będą sprzyjać walce. - Będziemy zmieniać nawierzchnię na nowym torze po to, żeby nie być do końca tak uzależnionym od pogody. Zaczyna się stosować zimną nawierzchnię. Mamy sjenit, a teraz kładzie się granit łuskowy i zmieloną cegłę. Nasz granit zastąpiłby taki bardziej czerwony. Powoduje to, ze woda szybciej penetruje, musi być duży przechył takiego stadionu. Będzie wymóg nakrywania tego toru folią, będą inne, nowoczesne odwodnienia. Przy ulewie to nie pomoże, ale kiedy deszcz ustanie, po godzinie będzie można wyjechać na tor - przyznał Witold Skrzydlewski. - Profil jest ważny, łuki muszą się różnić, nie mogą być dwa jednakowe, żeby było ciekawiej, by każdy bieg miał swoją historię - dodał szef łódzkiego klubu.

Prezes Orła z Wojciechem Stępniewskim rozmawiał także o przychodach klubów PGE Ekstraligi z dnia meczowego. -  Jestem zaskoczony tym, jakie przychody niektóre kluby ekstraligowe uzyskują z cateringu, zamurowało mnie. Impreza trwa 2 godziny, a ścigania jest 15 minut, ludzie chcą jeść, pić i nie chcą stać w kolejce, dlatego, ze w tym momencie bieg im odjeżdża. Mamy za mało miejsc, ale będzie wygospodarowanych więcej - stwierdził.

W środę poinformowano o rozpoczęciu współpracy Orła z siatkarkami Budowlanych Łódź, które występują w Orlen Lidze. Oba kluby mają przeprowadzać wspólne akcje. Między innymi na finałowym meczu zawodniczki Budowlanych mają wcielić się w rolę podprowadzających.

ZOBACZ WIDEO Jakub Kwiatkowski: Kazachstan to dla nas logistyczne wyzwanie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: