Bartosz Zmarzlik otarł się o podium GP w Gorzowie. "Niepotrzebnie zaryzykowałem"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik był bardzo blisko, aby po raz kolejny stanąć na podium GP w Gorzowie. Tym razem po raz pierwszy na własnym torze wystartował jako pełnoprawny uczestnik cyklu.

W tym artykule dowiesz się o:

Junior gorzowskiej Stali na własnym owalu zakończył sobotni turniej Grand Prix na czwartej pozycji. Wychowanek żółto-niebieskich przez dłuższy czas jechał na miejscu medalowym i wiele wskazywało, że może stanąć na podium, ale ostatecznie dojechał na końcu stawki.

Finał GP Polski na "Jancarzu" był rozgrywany dwukrotnie. I to właśnie przed powtórką biegu Bartosz Zmarzlik postanowił coś zmienić. - W pierwszej odsłonie wyszedłem dobrze ze startu. Później jeszcze bardziej osłabiłem motocykl. Niepotrzebnie zaryzykowałem ze zmianami. Ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Jednak to kolejna nauczka dla mnie. Teraz wiem, że czegoś takiego nie powinniśmy robić - mówił po zawodach.

21-latek reprezentujący Stal Gorzów próbował mimo wszystko odnaleźć pozytywy w całej sytuacji. - Wszystko w miarę mi pasowało. Musimy się cieszyć, że chociaż awansowałem do finału. Myślę, że przy takiej stawce to nie był zły wynik - ocenił.

Młodzieżowiec żółto-niebieskich mógłby skończyć sobotnie zawody z większym dorobkiem, ale w 14. biegu został wykluczony za spowodowanie upadku Nielsa Kristiana Iversena. Była to jednak bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego, ponieważ na powtórkach widać było, że do kontaktu między zawodnikami nie doszło. - Sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Muszę się z tym pogodzić - odparł krótko Zmarzlik.

ZOBACZ WIDEO Zaczynamy nowy rozdział. Na początek Kazachstan (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ostatecznie 21-latek zakończył zawody z 14 punktami i awansował na piąte miejsce w przejściowej klasyfikacji cyklu. - Myślę, że te 14 punktów to nie jest zły wynik. Dorzuciłem kolejne "oczka" do klasyfikacji generalnej, do tej wymarzonej ósemki. Nie pozostaje nic innego tylko walczyć dalej - podsumował Zmarzlik.

Faworyt miejscowej publiczności był niesiony gorącym dopingiem przez 17 tysięcy widzów na "Jancarzu". - Dziękuję kibicom za tak liczne przybycie. Naprawdę mi to pomagało i odczuwałem to wsparcie. Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Wystarczyło to na czwarte miejsce - zakończył "F-16".

Komentarze (47)
avatar
Stercel
30.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No właśnie tak zachowuje sie tchórz 
avatar
davo
30.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bartek jesteś juniorem,masz 21 lat....dopiero się uczysz....a już jeżdzisz z Najlepszymi...już jesteś w cyklu Najlepszy z Polaków...jak na wiek i to że pierwszy rok w GP należą się ogromne braw Czytaj całość
8-krotny DMP
30.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ha!,ha! Temat o Bartku i już stała ekipa jego wielbicieli zjawiła się prawie w komplecie. 
avatar
Mariusz Kędziora
30.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ale wy ludzie pieprzycie głupoty , zamiast trzymać kciuki za Polaków to jedziecie po takim Bartku ... Jestem z Gorzowa ale z całego serca życzę Patrykowi by wszedł do GP i za rok razem z Bartki Czytaj całość
avatar
kornisztorunia
30.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cóż wygląda na to że Bartosz spokojnie utrzyma się w cyklu co uwazam za duży sukces! Nie wiem co odwala Holder. Jakoś te fury zaczęły jeździć a on gamy strzela. Pierwsza to półfinał i pole 2. G Czytaj całość