Poniedziałkowe spotkanie pomiędzy Stalą Gorzów a Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra miało ogromną wagę. Wygrana dawała gospodarzom zwycięstwo w rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi. Ostatecznie lepsi okazali się jednak goście. W rezultacie obie drużyny zrównały się punktami w ligowej tabeli. O wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka. - Przegraliśmy bitwę, ale to jeszcze nie koniec. Przed nami pięć meczów. Najbliższy w Gorzowie dopiero za miesiąc. Mamy mnóstwo czasu, żeby się odpowiednio przygotować. Jesteśmy w półfinałach i musimy skupić się na tym, niezależnie z kim pojedziemy, żeby być w stu procentach gotowym na ostrą walkę. W tym roku nie może być już innego celu niż miejsce w finale. Na tym się koncentrujemy. Robimy za plecami grubą krechę. Nie będziemy rozgrzebywać tego, co już było. Wyciągamy wnioski i patrzymy śmiało w przyszłość. Dziękuję naszym zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu za zaangażowanie - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Ireneusz Maciej Zmora.
Drużyny z Gorzowa i Zielonej Góry stworzyły w poniedziałek znakomite widowisko. Walki na dystansie nie brakowało, a losy meczu rozstrzygnął ostatni wyścig. Prezes gorzowskiego klubu nie ma w związku z tym nic przeciwko, żeby obie ekipy spotkały się w finale PGE Ekstraligi. - Falubaz zasłużył na gratulacje. Mam nadzieję, że to nie koniec derbów Ziemi Lubuskiej w tym roku. Życzę Falubazowi i sobie, aby spotkać się za około miesiąc w finale ligi. Derby w Gorzowie odbyły się w znakomitej atmosferze. To było wielkie święto żużla. Mieliśmy pełny stadion i kibicowanie na najwyższym poziomie. Oby takich spotkań było jak najwięcej w przyszłości - podkreślił Zmora.
W tej chwili nie wiadomo, z kim gorzowianie pojadą w półfinale play-off. Jeśli zajmą drugą lokatę, to ich rywalem będzie Get Well Toruń. Pierwsza miejsce może oznaczać rywalizację z MRGARDEN GKM-em Grudziądz lub Betard Spartą Wrocław. - Nie mamy żadnych preferencji, z kim chcemy jechać. Proszę zobaczyć, że w każdym dwumeczu zdobyliśmy punkt bonusowy. Nie udało się z Falubazem, co powoli można uważać za pewną tradycję. Bonus znowu zniknął. Tak czy inaczej, stać nas na wygranie rywalizacji z każdą ekipą. Myślami jesteśmy już w Rybniku, skąd chcemy wywieźć trzy punkty - dodał na zakończenie Ireneusz Maciej Zmora.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}