Mateusz Szczepaniak po rehabilitacji. Zawodnik wrócił na tor

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Mateusz Szczepaniak
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Mateusz Szczepaniak

Zawodnik Speedway Wandy Instal Kraków po przebytej rehabilitacji wrócił do treningów. 29-latek ma pojawić się w składzie na najbliższe spotkanie Nice PLŻ, przeciwko rzeszowskiej Stali.

Mateusz Szczepaniak doznał kontuzji 24 czerwca podczas jednego z treningów. Wychowanek Polonii Piła, przygotowując się do spotkania z częstochowskim Włókniarzem złamał kość strzałkową. W rezultacie młodszy z braci Szczepaniaków nie wystąpił w trzech ostatnich meczach ligowych. Jak poinformował nas menedżer Speedway Wandy Instal Kraków Radosław Simionkowski - zawodnik jest już po rehabilitacji i wraca do zdrowia.

- Na obecną chwilę można powiedzieć, że Mateusz wraca do zdrowia. Rehabilitacja przebiegała w sposób profesjonalny dzięki New-Reh Centrum Rehabilitacji i treningu funkcjonalnemu w Ostrowie. Mateusz przeszedł tam kompleks ćwiczeń pod okiem specjalistów, które pomogły mu szybko dojść do formy - powiedział Simionkowski.

Zdaniem menedżera krakowskiej Speedway Wandy Szczepaniak robi wszystko, by wrócić do formy, którą prezentował przed wypadkiem. Warto wspomnieć, że we wtorek 29-letni zawodnik wrócił na owal przy Odmogile, gdzie odbył spokojny trening - nieobciążający kontuzjowanej nogi.

- We wtorek Mateusz przyjechał do Krakowa, gdzie mógł na spokojnie potrenować nie obciążając nogi. Wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Mateusz robi wszystko, aby jak najszybciej wrócić do formy, którą prezentował przed kontuzją. To bardzo waleczny i ambitny zawodnik, w którego osobiście bardzo wierzę - przekazał menedżer krakowskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot i Ewa Swoboda chcą w Rio odkurzyć historię (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W najbliższy piątek Speedway Wanda Instal Kraków podejmie zespół z Rzeszowa w ramach 14. kolejki zmagań Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Awizowany na to spotkanie jest właśnie Mateusz Szczepaniak. Trudno jednak stwierdzić, czy zawodnik będzie gotów wystąpić w tym pojedynku. W pierwszym meczu obu zespołów Stal Rzeszów pokonała krakowian 48:42. Radosław Simionkowski wierzy nie tylko w wygraną swojej drużyny, ale także w zdobycie przez nią punktu bonusowego.

- Czy Mateusz wystąpi w meczu? Konkretnie odpowiedź na to pytanie uzyskamy w piątek. W weekend wszyscy będziemy wypoczywać po wygranym meczu. Zamierzamy odesłać chłopaków z Rzeszowa do domu bez punktów - zakończył Radosław Simionkowski.

Źródło artykułu: