W pierwszym starciu w Daugavpils, Lokomotiv pokonał Stal BETAD Leasing Rzeszów 52:37. Do tego spotkania ekipa ze stolicy Podkarpacia przystąpiła bez zawodników zagranicznych i z sześcioma wychowankami w składzie. Jak na takie okoliczności, wynik uzyskany nad Dźwiną nie był zły.
Żurawie mają więc szansę na bonus w starciu z Łotyszami, którzy nad Wisłok przyjadą bez kontuzjowanego Joonasa Kylmaekorpiego. - Aby zdobyć bonus, musimy zrobić wysoki wynik. Nie wiem, czy nam się to uda, bo żużel to jest sport i równie prawdopodobnym jest to że Łotysze mogą wygrać. Wierzę w to, że obronimy trzy punkty, bo przydałyby się nam one w bezpośredniej rywalizacji z Lokomotivem Daugavpils. Jesteśmy świadomi tego, że aby zająć jak najwyższe miejsce w tabeli, musimy także szukać "oczek" w innych pojedynkach. Jest to dla nas wyzwanie, są emocje. Zobaczymy w niedzielę, co z tego będzie - mówi Andrzej Łabudzki.
W rzeszowskim klubie ostatnio dzieje się wiele. Do grona sponsorów dołączyły dwa podmioty - BETAD Leasing oraz SANBank - Nadsański Bank Spółdzielczy. - Dbając o reklamę, najlepszą inwestycją jest sport, a nie wkładanie pieniędzy w reklamę w prasie, radiu czy telewizji. Oczywiście mowa o inwestowaniu w odpowiednim momencie i na odpowiednich zasadach. Rozmowy z BETAD Leasing i SANBankiem zaczęły się jeszcze przed tym sezonem. To było w okolicach stycznia, lutego, a może nawet wcześniej - przyznaje prezes rzeszowskiego klubu.
Nakłonić firmy do sponsoringu nie jest łatwo, o czym przekonał się Andrzej Łabudzki. - Jeśli chodzi o sponsoring na duże kwoty, to z niektórymi firmami rozmowy trwają bardzo długo, bo nieraz nawet rok lub dwa lata. Możliwość awansu do PGE Ekstraligi to doskonały argument dla takiej firmy. Wtedy robi się głośno o klubie i każdy sponsor tym bardziej tytularny ma największy zwrot inwestycji - kończy prezes Stali BETAD Leasing.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę
Tor ustali punkty ;)