Henryk Jasek: Nie robię tragedii z tej porażki

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Holistic Polska Rawicz został rozgromiony na własnym torze przez Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 27:63. Trener gospodarzy broni jednak swoich zawodników.

Od początku meczu Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk zdominowało Holistic-Polska Rawicz na torze przeciwnika. W kolejnych biegach gdańszczanie powiększali swoją przewagę. Przed biegami nominowanymi przewaga gości była ogromna. Nawet pojawienie się w dwóch ostatnich startach juniorów gdańskiej drużyny nie zmniejszyło rozmiarów porażki. Zawodnicy z Rawicza wypadli bardzo źle. Znane są jednak powody ich słabej postawy. - Na pewno każdy zdaje sobie sprawę z tego, że potencjał obu drużyn jest różny. Drużyna z Gdańska przewyższała nas zarówno sportowo, jak i sprzętowo, dodatkowo jest wjeżdżona w sezon. Dla nas był to pierwszy wspólny sprawdzian. Nie mieliśmy dotąd okazji trenować na własnym torze, bo zawsze deszcz torpedował plany. Na pewno inaczej by to wszystko wyglądało, gdybyśmy mieli okazję zapoznać się z torem - powiedział Henryk Jasek.

W drużynie gospodarzy tylko Adrian Gomólski nawiązywał walkę z rywalami. Pozostali zawodnicy byli cieniem dla przeciwników. Trener rawickich Niedźwiadków nie robi jednak z tej porażki tragedii. - Nasz wynik nie jest miarodajny. Dzisiaj wypadliśmy bardzo kiepsko i nie ma się co tłumaczyć. Nie robimy jednak z tej porażki tragedii. W zasadzie tylko do Adriana Gomólskiego i Marcina Lutowicza nie można mieć zastrzeżeń. Zawodników w składzie mamy więcej, ale nie wszyscy mogli też przyjechać. Usiądziemy na spokojnie i przeanalizujemy wszystko. W kolejnym meczu musimy wypaść lepiej - dodał Jasek.

Holistic-Polska okazję do rehabilitacji będzie miał już 22 maja, kiedy to na własnym torze podejmować będzie KSM Krosno. Krośnianie w pięciu spotkaniach nie zdobyli jeszcze punktu.

ZOBACZ WIDEO KSM Krosno - Orzeł Łódź: Fatalna kraksa. Czterech zawodników leżało na torze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: